Zdaniem ekspertów niskie zaufanie do domów maklerskich wynika z tego, że kojarzą się one z osobami bogatymi i giełdą. Socjolog prof. Janusz Czapiński mówi, że z innych badań wynika, że zaufanie do domów maklerskich jest zwykle zbliżone do takiego, jakim darzymy giełdę. Inaczej jest jednak w obecnym badaniu GfK, w którym warszawskiej giełdzie ufa więcej z nas (19 proc.). – Można pogratulować giełdzie – kwituje socjolog.
Lepiej postrzegają giełdę mieszkańcy dużych miast. Sceptycznie oceniają GPW zwłaszcza osoby starsze oraz osoby mające dzieci. Wyrobionego zdania nie mają (odpowiedź ani ufam, ani nie ufam) urzędnicy i studenci.
Na zbliżonym poziomie jest poziom zaufania Polaków do TFI?czy doradców finansowych. – Doradcy finansowi czy domy maklerskie to pośrednicy. Zwykle zakłada się, że pośrednik chce nas wykorzystać i nie żywimy do niego zaufania – dodaje Czapiński.
Z badania GfK wynika, że najbardziej ufamy bankom, firmom ubezpieczeniowym oraz ZUS. Jednak w stosunku do wszystkich instytucji obecnie zaufanie jest niższe niż?w poprzednim badaniu – z września 2010 r. Najmocniej spadło zaufanie do ubezpieczycieli, a także banków i giełdy. Zdaniem ekspertów to opóźniony efekt kryzysu. – Można było się tego spodziewać. Dla wielu Polaków był to pierwszy kryzys, z jakim mieli do czynienia – mówi Maciej Bukowski z Instytutu Badań Strukturalnych.