– Wobec euro polska waluta będzie testować opór na poziomie 4,19–4,20 zł – mówi Dorota Strauch z Raiffeisen Banku. Dodaje, że do końca tygodnia notowania dolara powinny się ustabilizować na poziomie 2,90 zł, a największych wahań należy się spodziewać w przypadku szwajcarskiego franka, który z powodzeniem może wrócić do poziomu 3,65 zł, a nawet go przekroczyć.
W piątek, po wystąpieniu szefa Fedu, złoty najwięcej zyskiwał właśnie wobec szwajcarskiej waluty oraz dolara. Kurs franka spadł z 3,66 zł do nawet 3,55 zł. Dolar tracił zarówno wobec polskiej waluty, jak i euro i kosztował odpowiednio: 2,88 zł (-0,64 proc.) i 0,69 euro (-0,65 proc.).
Rynki z dużym spokojem przyjęły wystąpienie Bena Bernankego. Tuż po oświadczeniu szefa Fedu euro osiągnęło piątkowy szczyt wobec złotego (4,18), by potem stracić blisko 2?grosze.
Mateusz Szczurek z ING Banku Śląskiego przyznaje, że najważniejsze nie tylko dla kondycji złotego będą dane z amerykańskiego rynku pracy. Podkreśla, że w strefie euro sytuacja?nie napawa optymizmem, a wszystko będzie zależeć od dostępu do płynności i kondycji banków z krajów eurolandu.
Według analityków podwyższenie ratingu Czech nie będzie już w takim stopniu sprzyjać umacnianiu się korony czeskiej, która od połowy lipca zyskuje wobec wszystkich głównych walut oraz złotego. W piątek kurs euro do korony osiągnął poziom najniższy od siedmiu miesięcy; płacono za nie 24,1 korony. Rekordowo niska była też rentowność czeskich obligacji.