Polska bliska awansu do grona rynków rozwiniętych

Dołączenie Polski do elitarnej grupy 25 rozwiniętych rynków może się przysłużyć warszawskiej giełdzie pod warunkiem, że gospodarka naszego kraju będzie się rozwijać szybciej niż Francji czy Niemiec

Aktualizacja: 23.02.2017 13:23 Publikacja: 22.09.2011 01:44

Polska bliska awansu do grona rynków rozwiniętych

Foto: GG Parkiet

FTSE Group, organizacja zajmująca się tworzeniem indeksów giełdowych, ogłosiła rezultaty corocznej klasyfikacji krajów. Zgodnie z nią Polska jako jedyny kraj w regionie został przesunięty z grupy emerging markets na listę obserwacyjną, z której można awansować do kategorii rynków rozwiniętych. Podobny awans czekać może Tajwan. Grupę rynków rozwiniętych opuścić za to może borykająca się z problemami Grecja. Z kolei Ukraina znalazła się w kolejce do grupy krajów z kategorii „frontier".

Zagranica może handlować

Możliwy awans Polski to rezultat szybkiego rozwoju rynku kapitałowego w ostatnich latach. W 2007 r. FTSE?przeniosła nas do grupy „advanced emerging markets", w której znajdujemy się m.in. z Czechami i Węgrami. Duża konkurencja między brokerami, rozwinięty rynek derywatów, dostępność giełdy dla inwestorów zagranicznych, a także jej przyzwoita kapitalizacja dają nam szansę na awans wyżej – do grupy, w której znajdują się m.in. USA czy Niemcy. Jedyne zastrzeżenia, jakie FTSE?miała do rynkowych regulacji, to brak kont zbiorczych, z których korzystać mogłyby instytucje zagraniczne przy rozliczaniu transakcji (niedawne zmiany prawa usuwają ten mankament) oraz wątły rynek pożyczek papierów wartościowych.

Warto poczekać?

– Stajemy się podmiotem, który jest identyfikowany jako aranżujący rynek dla krajów regionu i wschodnich sąsiadów Unii Europejskiej, i FTSE to zauważyła – ocenia Ludwik Sobolewski, prezes GPW.

Przegrupowanie w indeksach FTSE?jest szczególnie istotne dla funduszy zagranicznych, w których bardzo często inni zarządzający odpowiadają za rynki rozwijające się, a inni za rynki rozwinięte. Część komentatorów uważa, że na zmianie możemy nawet stracić. – Ewentualne wejście Polski do grupy rynków rozwiniętych oznacza, że spełnia się właściwie marzenie twórców rynku kapitałowego w naszym kraju. Ale pamiętajmy, że „developed markets" to zbiór, który obecnie rozwija się powoli. Dlatego też mam nadzieję, że trochę jeszcze na liście obserwacyjnej poczekamy na awans – mówi Wiesław Rozłucki, były szef GPW.

Wpływ na rynek trudny do oszacowania

– Trudno oszacować, jaki wpływ może mieć awans Polski w klasyfikacjach FTSE. Z jednej strony należy spodziewać się odpływu funduszy skoncentrowanych na emerging markets. Z drugiej będzie on rekompensowany napływem środków z funduszy rynków rozwiniętych – tym większym, im mocniej polska gospodarka będzie wyróżniała się na plus w porównaniu z gospodarkami Francji czy Niemiec – ocenia Szymon Ożóg, szef analityków Espirito Santo. Podobnie problem widzi Wiesław Rozłucki. – Co prawda sama giełda i oferta dla inwestorów jest już w pełni rozwinięta, ale musimy akcentować, że nasza gospodarka, a więc baza, na której giełda pracuje, rozwija się dwa razy szybciej niż Europa Zachodnia. Mamy przed sobą potencjał wzrostu charakterystyczny dla emerging markets, a nie dla krajów rozwiniętych. I o tym powinniśmy przypominać – mówi. – Pamiętajmy jednak, że inwestujący w Europie Środkowej dużo częściej posiłkują się indeksami MSCI, a w ich przypadku na awans Polski poczekać możemy dłużej – wyjaśnia Ożóg.

FTSE nie podaje, kiedy należy oczekiwać ostatecznej zmiany zaszeregowania polskiego rynku. W przypadku Izraela, który trafił na listę obserwacyjną w 2006 r., ostateczny awans nastąpił dwa lata później i nie spowodował specjalnych perturbacji na rynku.

Analitycy przypominają, że poza indeksami FTSE?i MSCI są też inne, np. tworzone przez Standard & Poors czy Dow Jones, którymi przy doborze aktywów kierują się światowi inwestorzy.

Z kolei wśród ekonomistów dyskutuje się, czy podział rynków na rozwijające i rozwinięte w świetle ostatniego kryzysu finansowego ma w ogóle sens.

 

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy