Giełda Papierów Wartościowych zamknęła budowę księgi popytu na obligacje, które pozwolą jej uzyskać środki na przejęcie Towarowej Giełdy Energii. Z komunikatu GPW wynika, że w ramach oferty publicznej obligacji skierowanej do inwestorów kwalifikowanych 24 podmioty złożyły 90 ofert objęcia obligacji na łączną kwotę 818,6 mln zł. Giełda zaakceptowała 23 oferty od 9 podmiotów opiewające na 170 mln zł. Marża wyniosła 117 punktów bazowych ponad WIBOR 6M, co oznacza, że obecnie obligacje GPW oprocentowane są według stawki niespełna 6,2 proc. rocznie (kupon płacony co pół roku). Pierwotne plany zakładały pozyskanie do 175 mln zł z emisji.
Lepiej od innych
Zdaniem osób uczestniczących w transakcji osiągnięty wynik jest bardzo dobry. Duże zróżnicowanie inwestorów biorących udział w ofercie pozwoliło bowiem obniżyć marże do poziomów rzadko spotykanych na rynku. W przypadku platformy Catalyst, minimalnie lepsze warunki emisji uzyskał ostatnio tylko Bank Ochrony Środowiska (marża wyniosła 115 pkt bazowych). Getin Noble Bank płacić musi 395 pkt bazowych ponad WIBOR, Bank Pocztowy – 370 pkt bazowych. Osiągnięcie marży na tak dobrym poziomie jest wyrazem zaufania inwestorów do GPW i jej strategii rozwoju, a także do kondycji polskiego rynku kapitałowego teraz i w przyszłości. Ten projekt jest także dowodem wielkiego profesjonalizmu instytucji finansowych współpracujących z GPW przy tej emisji – mówi Ludwik Sobolewski, prezes warszawskiej giełdy. Współmenedżerami oferty są Bank Handlowy, Dom Maklerski Banku Handlowego, Bank Pekao oraz UniCredit CAIB Poland.
Są ciekawsze alternatywy
Marża uzyskana w ofercie dla instytucji obowiązywać będzie także inwestorów indywidualnych. W styczniu GPW chce przeprowadzić jedną z pierwszych ofert publicznych papierów dłużnych na rynku (prospekt emisyjny trafił już do Komisji Nadzoru Finansowego). Po niej papiery zostaną wprowadzone do obrotu na Catalyst i zasymilowane z serią, która trafiła do instytucji. Czy kupon rzędu 6,2 proc. zainteresuje drobnych graczy zważywszy na fakt, że niektóre banki oferują lepsze oprocentowanie lokat?
- Na pewno klienci indywidualni szukają produktów o lepszej stopie zwrotu i na rynku ich nie brakuje. Zainteresowanie detalu zależeć będzie w ogóle od kondycji rynku finansowego i od ofert, jakie się pojawią po Nowym Roku. Dodatkowym atutem może być renoma emitenta. Bardzo wiele zależeć będzie od skuteczności sprzedażowej brokerów pośredniczących w transakcji – ocenia Jan Kuźma, prezes Domu Maklerskiego Banku BPS.
- Niska marża wynika z faktu, że w przypadku GPW ryzyko kredytowe jest minimalne, jedynym problemem dla kondycji finansowej spółki może być zbyt ambitna polityka dywidendowa. Niskie ryzyko to argument za zakupem. Wydaje się jednak, że z uwagi na niskie oprocentowanie giełda liczyć musi na nabywców w gronie obecnych giełdowych graczy, którzy docenią możliwość sprzedaży papierów na rynku wtórnym. Trudno bowiem wyobrazić sobie, że GPW nie dopilnuje, aby jej papiery miały odpowiednią płynność. Generalnie jednak powodzenie ofert detalicznych na rynku długu zależy od sieci sprzedaży – dodaje Marcin Billewicz, szef grupy Copernicus Securities.