Większy zysk, lepsza „zabawa”

Maciej Osóch, 3. miejsce w kategorii kontrakty, analityk, od dziewięciu lat inwestuje na giełdzie.

Aktualizacja: 18.02.2017 13:22 Publikacja: 19.05.2012 12:47

Maciej Osóch, analityk, od dziewięciu lat inwestuje na giełdzie

Maciej Osóch, analityk, od dziewięciu lat inwestuje na giełdzie

Foto: Archiwum

Czego potrzeba, by uzyskać tak dobry wynik na kontraktach?

Trochę doświadczenia, trochę intuicji i sporo szczęścia.

Dlaczego wolał pan rywalizować na rynku terminowym?

Wyższe stopy zwrotu, możliwość zajmowania krótkich pozycji, raz kiedyś zacząłem z kontraktami i jakoś tak zostało.

Czyli na co dzień też pan inwestuje?

Tak. Od około dziewięciu lat gram na kontraktach na WIG20.

Zakładał pan przed konkursem docelowy poziom zysku i strat, po których zakończy się „zabawa"?

Generalnie mam pewne założenia, którymi staram się kierować, jeśli chodzi o ucinanie strat, ale w konkursie, gdzie często podejmuje się zbyt duże ryzyko, nie zawsze to się udaje. Jeśli chodzi o „zabawę", to jest tym lepsza, im większy zysk. Natomiast „zabawa" kończy się, jak na rachunku nie ma już gotówki, nawet na jeden kontrakt.

Rynek terminowy wiąże się z emocjami i stresem. Jak pan sobie z tym radzi?

Niewystarczająco dobrze, ale się poprawiam. Zamykam komputer i idę poćwiczyć.

W jakich barwach widzi pan najbliższą przyszłość naszej giełdy?

Zastanawiająca jest relatywna słabość naszego rynku i to, czy ma to jakieś fundamentalne uzasadnienie, czy coś faktycznie się za tym kryje, coś, o czym dowiemy się dopiero za jakiś czas. A czeka nas to samo, co zawsze, czyli niepewność.

Co by pan powiedział inwestorom, którzy stawiają pierwsze kroki na rynku kontraktów?

Żeby pamiętali o proporcji 20/80 (zarabiający/tracący) albo jeszcze raz spojrzeli na ranking kontraktów z którejkolwiek edycji. Żeby przemyśleli to dobrze jeszcze raz, obliczyli sobie wszystkie koszty, jak również koszt alternatywny tego przedsięwzięcia (pomyśleli o życiu osobistym i rodzinie) i zastanowili się jeszcze raz, czy im się to wszystko naprawdę opłaci.

Giełdowy „guru"?

Ed Seykota. Jego książka „The Whipsaw Song" jest genialna.

CV

Wiek: 29

Miejsce zamieszkania:

Stare Czarnowo

(woj. zachodniopomorskie)

Pseudonim konkursowy:

brat marcina

Wykształcenie: wyższe,

ekonomiczne

Zawód: analityk w dziale rozliczeń

Udział w konkursach „Parkietu": kilkakrotnie; największe sukcesy: drugie i siódme miejsce w rywalizacji Parkiet Futures

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy