Tłumów na wczorajszym walnym zgromadzeniu giełdy nie było. W obradach uczestniczyło zaledwie 75 akcjonariuszy reprezentujących w sumie ok. 48 proc. kapitału zakładowego. Karty i tak rozdawał Skarb Państwa, który dzięki uprzywilejowaniu 35-proc. pakietu sprawuje kontrolę nad spółką. Jedyną niespodzianką było uchwalenie – na wniosek MSP – dywidendy wyższej niż rekomendował zarząd (87 groszy na akcję). Wyniesie ona 1,44 zł na papier.
Inwestycje niezagrożone
Analitycy twierdzą, że wyższa dywidenda nie zagrozi planom inwestycyjnym spółki.
– Ja odczytuje to w ten sposób, że skoro główny akcjonariusz zadecydował o takiej wypłacie, to uwzględnił przy tym planowane inwestycje spółki. Nie ma najmniejszego zagrożenia dla planowanego CAPEX na ten rok w wysokości 93 mln zł – mówi Jaromir Szortyka, analityk DM PKO BP.
Również Kamil Stolarski, analityk Espirito Santo uważa, że wyższa dywidenda nie zaszkodzi inwestycjom.
– Na koniec I kwartału GPW miała 291 mln zł gotówki w bilansie. To powinno pokryć potrzeby inwestycyjne na 2012 r. i dywidendę. Zostaje 140 mln zł. Jeżeli do tej kwoty dodamy jakieś 140 mln zł cash flow operacyjnego, który GPW powinna wygenerować do końca roku, to zostajemy z kwotą 280 mln zł. To z dużą nadwyżką wystarczy GPW na ewentualne przejęcie 33 proc. udziałów w KDPW od Skarbu Państwa – komentuje analityk.