Jak mówi Witold Jaworski, członek zarządu PZU Życie, w spółce ubezpieczeniowej i PTE PZU IKZE ma obecnie ok. 400 tysięcy osób. Jednak tylko nieznaczna część kont – około 11 tysięcy – jest zasilona wpłatami.
– W ostatnim kwartale będziemy zachęcać klientów do wpłat na założone już rachunki – zapowiada Jaworski. Jak dodaje, PZU od początku zakładało, że najpierw zdobędzie klientów, a potem będzie namawiać ich do wpłat.
– Na początku roku trudno jest przekonać klienta, żeby wyłożył pieniądze, które będzie mógł odpisać od podstawy opodatkowania dopiero w następnym roku przy rozliczaniu PIT. Teraz przechodzimy do drugiego etapu. Zbliża się okres rozliczenia PIT i łatwiej będzie rozmawiać z klientami o zasileniu konta – mówi Witold Jaworski.
Jak dodaje, grupa PZU chciałaby do końca roku otworzyć pół miliona kont, które będą sukcesywnie zasilane składkami.
W ostatnim czasie można usłyszeć wiele głosów, że IKZE okazało się porażką. Według danych KNF, na koniec czerwca Polacy otworzyli w sumie nieznacznie ponad 300 tys. kont, z czego na 12,2 tys. wpłynęły pierwsze składki. Zdaniem Jaworskiego na odpowiedź na pytanie, czy IKZE jest porażką, trzeba zaczekać przynajmniej do wiosny. Nie można też liczyć na to, że w tym roku będzie million kont. Jaworski podaje przykład produktów o regularnie wpłacanej składce, których w Polsce sprzedaje się – wg szacunków – ok. 100 tys. szt. rocznie.