PGNiG mniej za­pła­ci za gaz od Gaz­pro­mu

Su­ro­wiec z Ro­sji bę­dzie kosz­to­wał o oko­ło 15 proc. mniej niż do­tych­czas. W efek­cie PGNiG bę­dzie mia­ło wię­cej pie­nię­dzy na in­we­sty­cje, w tym zwłasz­cza na po­szu­ki­wa­nia ga­zu łup­ko­we­go.

Aktualizacja: 14.02.2017 17:03 Publikacja: 07.11.2012 07:02

PGNiG mniej za­pła­ci za gaz od Gaz­pro­mu

Foto: GG Parkiet

Pol­skie Gór­nic­two Naf­to­we i Ga­zow­nic­two pod­pi­sa­ło aneks do dłu­go­ter­mi­no­we­go kon­trak­tu na do­sta­wy ga­zu do Pol­ski, któ­ry za­war­ło we wrze­śniu 1996 roku z ro­syj­skim Gaz­prom Expor­tem. Na je­go mo­cy zmia­nie ule­gła for­mu­ła usta­la­nia ce­ny za im­por­to­wa­ny su­ro­wiec. Będzie kształtowana nie tyl­ko w opar­ciu o no­to­wa­nia pro­duk­tów ro­po­po­chod­nych ale i bie­żą­ce no­to­wa­nia ga­zu na ryn­kach eu­ro­pej­skich. W ja­kich pro­por­cjach oba czyn­ni­ki bę­dą bra­ne pod uwa­gę przy usta­la­niu  ce­ny, nie ujaw­nio­no.

Skok kursu akcji

In­we­sto­rzy na in­for­ma­cje o za­war­ciu anek­su do umo­wy z Gaz­pro­mem za­re­ago­wa­li gwał­tow­nym wzro­stem po­py­tu na ak­cje PGNiG. Na otwar­ciu se­sji kurs wa­lo­rów spół­ki wzrósł do 4,36 zł, czy­li aż o 10,4 proc. Po kilkunastu minutach  akcje kosztowały nawet 4,56 zł. To naj­wy­ższa ce­na od połowy lipca 2011 r. War­tość ob­ro­tów sięgnęła około 220 mln zł i wczoraj była najwyższa na rynku.

Ja­ka ce­na?

PGNiG nie zdradza, o ile do­kład­nie mniej za­pła­ci­my za im­port. – Uzy­ska­na ob­ni­żka sta­wia nas na rów­ni z in­ny­mi fir­ma­mi eu­ro­pej­ski­mi ku­pu­ją­cy­mi gaz od Gaz­pro­mu. Jest więk­sza niż 10 proc. – po­da­je Gra­ży­na Pio­trow­ska­-Oli­wa, pre­zes PGNiG. Z ko­lei mi­ni­ster skar­bu Mi­ko­łaj Bu­dza­now­ski  (państwo ma ponad 72 proc. akcji PGNiG) ujaw­nił, że ob­niż­ka jest nie­co wy­ższa niż 15 proc.

Zda­niem Bu­dza­now­skie­go do tej po­ry ce­na ga­zu zna­czą­co prze­kra­cza­ła 550 USD za 1 tys. m sześc. Teraz może spaść  do oko­ło 467 USD. We wrze­śniu unij­ny ko­mi­sarz ds. ener­ge­ty­ki Gu­en­ter Oet­tin­ger na kon­fe­ren­cji w Wil­nie rów­nież in­for­mo­wał, że Pol­ska spro­wa­dza su­ro­wiec po 550 USD, wo­bec 452 USD, ja­kie pła­cą  np. Niem­cy.

Ob­ni­żka ta­ry­fy

We­dług za­rzą­du PGNiG po­ro­zu­mie­nie za­war­te z Gaz­pro­mem przy­czy­ni się do ob­ni­żki cen ga­zu w Pol­sce. – Od 1 stycz­nia, za zgo­dą pre­ze­sa Urzę­du Re­gu­la­cji Ener­ge­ty­ki, bę­dą wpro­wa­dzo­ne ni­ższe ce­ny ga­zu. Do po­ło­wy li­sto­pa­da zło­ży­my w tej spra­wie no­wy wnio­sek ta­ry­fo­wy – twier­dzi Pio­trow­ska­-Oli­wa. Wy­ra­zi­ła na­dzie­ję, że nie bę­dzie roz­pa­try­wa­ny trzy mie­sią­ce, tak jak mia­ło to miejsc ostat­nio.

PGNiG zło­ży­ło wnio­sek o pod­wy­żkę ta­ry­fy do URE w czerw­cu. Za­rząd spół­ki twier­dził, że po­wo­dem tej de­cy­zji by­ły czyn­ni­ki, na któ­re spół­ka nie mia­ła wpły­wu, czy­li wy­ższe kosz­ty za­ku­pu ga­zu, osła­bie­nie kur­su zło­te­go oraz ko­niecz­ność zwięk­sze­nia wo­lu­me­nu za­pa­sów obo­wiąz­ko­wych. Stro­ny nie po­da­ły wów­czas, o ja­ką zmia­nę cho­dzi. We wrze­śniu URE od­rzu­ci­ł wnio­sek PGNiG, gdyż nie zna­lazł po­wo­du do jej zmia­ny w wy­so­ko­ści, ja­kiej do­ma­ga­ła się spół­ka. Po kil­ku­na­stu dniach spół­ka od­wo­ła­ła się od tej de­cy­zji do są­du.

Dziś już wia­do­mo, że pod­wyżki nie bę­dzie. Co wię­cej, ob­ni­żka ma ob­jąć wszyst­kie gru­py klien­tów PGNiG. Naj­wię­cej mo­gą na niej sko­rzy­stać od­bior­cy prze­my­sło­wi, gdyż w ich ra­chun­kach udział su­row­ca naj­wię­cej wa­ży. Ze wzglę­du na sto­sun­ko­wo du­ży udział opłat abo­na­men­to­wych w ra­chun­ku, sto­sun­ko­wo naj­mniej mo­gą zy­skać od­bior­cy do­mo­wi.

Bę­dą lep­sze wy­ni­ki

Kon­trakt z Gaz­pro­mem obej­mu­je do­sta­wy błę­kit­ne­go pa­li­wa do 2022 r., w ilo­ści do 10,2 mld m sześc. rocz­nie. Dla po­rów­na­nia w ubie­głym ro­ku Pol­ska zu­ży­ła 14,4 mld m sześc.  gazu, w tym aż 9,34 mld spro­wa­dzi­li­śmy z Ro­sji. To ozna­cza, że PGNiG za­pła­ci­ło Gaz­pro­mo­wi oko­ło 15 mld zł. We­dług Bu­dza­now­skie­go te­raz kosz­ty za­ku­pu spad­ną o oko­ło 3 mld zł rocz­nie.

Z ko­lei PGNiG w ofi­cjal­nym ko­mu­ni­ka­cie po­da­je, że przy­ję­te w anek­sie roz­li­cze­nia bę­dą mia­ły po­zy­tyw­ny wpływ na wy­nik EBIT­DA (wy­nik ope­ra­cyj­ny plus amor­ty­za­cja) gru­py ka­pi­ta­ło­wej w tym ro­ku w wy­so­ko­ści oko­ło 2,5–3 mld zł. Kwo­ta ta obej­mu­je jed­nak nie tyl­ko te­go­rocz­ne roz­li­cze­nia, ale wszyst­kie po­cząw­szy od 5 kwiet­nia 2011 r.

– Wów­czas Gaz­prom po­twier­dził od­biór na­sze­go wnio­sku wzy­wa­ją­ce­go go do przy­stą­pie­nia do re­ne­go­cja­cji ce­ny ga­zu – mó­wi Ra­do­sław Du­dziń­ski, wi­ce­pre­zes PGNiG. Do­da­je, że Gaz­prom bę­dzie zwra­cał nad­pła­co­ne przez spół­kę pie­nią­dze w for­mie go­tów­ki do pierw­sze­go kwar­ta­łu 2013 r. wraz z na­leż­ny­mi od­set­ka­mi za ka­żdy dzień zwło­ki, li­cząc od ostat­nie­go po­nie­dział­ku, gdy pod­pi­sa­no po­ro­zu­mie­nie. Zwrot pie­nię­dzy z Gaz­pro­mu znaj­dzie od­zwier­cie­dle­nie w wy­ni­kach PGNiG za IV kwartał te­go ro­ku. Zostaną opu­bli­ko­wa­ne w mar­cu.

Po pierw­szym pół­ro­czu gru­pa ka­pi­ta­ło­wa wy­pra­co­wa­ła 14,8 mld zł przy­cho­dów i po­nio­sła 16,5 mln zł stra­ty net­to. W tym sa­mym cza­sie 2011 r. sprze­daż wy­no­si­ła wpraw­dzie tyl­ko 11,5 mld zł, ale zysk net­to prze­kra­czał 1 mld zł. Po­gor­sze­nie wy­ni­ków by­ło efek­tem strat po­no­szo­nych na im­por­cie gazu.

– Po­ro­zu­mie­nie ozna­cza, że stra­te­gicz­na spół­ka Skar­bu Pań­stwa, dzię­ki za­osz­czę­dzo­nym mi­liar­dom zło­tych, od­zy­ska ren­tow­ność i bę­dzie mo­gła zwięk­szyć zna­czą­co in­we­sty­cje w po­szu­ki­wa­nie i wy­do­by­cie ga­zu – podkreśla minister Bu­dza­now­ski.

to­masz.fur­man@par­kiet.com

Minister Sikorski miał intuicję

Od rana trwały wczoraj dyskusje o tym, czy minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ujawnił informację poufną dotyczącą PGNiG. W poniedziałek kilka minut przed 16 Sikorski zamieścił w serwisie Twitter notkę, w której napisał: „Intuicja podpowiada mi, że min. Budzanowski wkrótce będzie miał ważne wiadomości ws. cen gazu dla Polski". Informacja ta nie miała żadnego wpływu na kurs PGNiG. Akcje spółki potaniały w poniedziałek o blisko 1,3 proc. Od momentu publikacji informacji kurs ani przez moment nie przekraczał piątkowego zamknięcia, czyli 4 zł. Prawdziwa eksplozja kursu nastąpiła dopiero we wtorek. Przed sesją spółka poinformowała, że podpisała aneks do kontraktu na dostawy gazu z Rosji. W reakcji na otwarciu sesji akcje drożały o ponad 10 proc. Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego, informuje, że wpis Sikorskiego nie był informacją poufną, gdyż zgodnie z definicją ustawową jest to „precyzyjna informacja dotycząca spółki giełdowej, która nie została jeszcze przekazana do publicznej wiadomości, a która po przekazaniu mogłaby być wykorzystana przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych przez racjonalnie działającego inwestora i w istotny sposób wpłynąć na cenę akcji lub instrumentu pochodnego". ako

PGNiG Kurs ruszył na północ

Decyzja o obniżce ceny sprowadzanego gazu przez PGNiG spowodowała, że na wtorkowej sesji inwestorzy rzucili się na akcje spółki

– w trakcie sesji kurs poszybował kilkanaście procent w górę do 4,56 zł, co jest poziomem nienotowanym od lipca zeszłego roku. Ostatecznie cena papierów gazowego giganta na koniec dnia wyniosła 4,33 zł, co daje prawie 10-proc. wzrost.

– To, co wiemy na pewno, czyli 2,5–3 mld zł rekompensaty, rynek już uwzględnił w cenie. Pozytywny wpływ decyzji Gazpromu to zastrzyk gotówki w wysokości 42–51 groszy na akcję – ocenia Maciej Hebda, analityk z Espirito Santo.

Do tej pory akcje PGNiG nie należały do najbardziej rozchwytywanych. I trudno się temu dziwić, bo w ciągu ostatniego roku niełatwo było na nich zarobić. Kurs poruszał się od miesięcy wokół 4 zł.

Sami analitycy nie byli zgodni w ocenach perspektyw gazowej spółki. Rekomendacje wydawane przed porozumieniem z Gazpromem znacznie się różniły. Różnica w cenach docelowych dla akcji PGNiG z września sięgała 25 proc. Teraz większość biur maklerskich będzie musiała zmienić swoje nastawienie do gazowego koncernu.

Zdaniem analityków taki jednorazowy zastrzyk gotówki daje korzyści około 50 groszy w przeliczeniu na jedną akcję emitenta.

Porozumienie z Gazpromem może przynieść jednak pozytywne efekty również w długim terminie. I to nie tylko PGNiG.

– Porozumienie oznacza, że spółka zapłaci 2,4–2,8 mld zł mniej za sprowadzany gaz w ujęciu rocznym. Nie wiadomo dokładnie, ile z tego zostanie w spółce, bo spółka zamierza wnioskować o obniżkę taryfy na przyszły rok – przewiduje Tomasz Kasowicz, analityk z DM BZWBK.

Jeśli regulator przychyli się do wniosku, to część korzyści trafi do odbiorców końcowych, w tym wielu spółek notowanych na giełdzie.

– Obniżka byłaby dobrą informacją zarówno dla zwykłego Kowalskiego, jak i wielkich koncernów chemicznych (Tarnów, Puławy, Police), a także Orlemu, Lotosu i Rovese, które są największymi klientami PGNiG – ocenia Kasowicz. JIM

Wielkie oszczędności dla producentów nawozów

Perspektywa obniżenia cen gazu przełożyła się na notowania nie tylko PGNiG. W mniejszym lub większym stopniu rosły kursy największych konsumentów błękitnego paliwa, czyli przedsiębiorstw chemicznych produkujących nawozy: Polic, Puław i Tarnowa, a także paliwowego Orlenu (do grupy należy wytwarzający nawozy Anwil).

– Koszty zakupu gazu to główny element kosztów tych przedsiębiorstw, obniżka cen paliwa wprost przekłada się na lepsze wyniki operacyjne, a co za tym idzie wycenę akcji – mówi Tomasz Kasowicz, analityk DM?BZ?WBK. – Prezes PGNiG mówiła, że obniżka taryf ma być znacząca, jednak nam wydaje się, że będzie to maksymalnie 10 proc. Dla PKN Orlen oznaczałoby to zmniejszenie kosztów o około 200 mln zł w skali roku, dla grupy Tarnowa, uwzględniając Police i Kędzierzyn, o ponad 150 mln zł, a Zakładów Azotowych Puławy o ponad 100 mln zł – podsumowuje.

– Prezes PGNiG nie sprecyzowała skali obniżki, jednak jeśli miałaby być ona rzeczywiście „znacząca", to musiałaby być dwucyfrowa – komentuje Monika Kalwasińska z DM?PKO?BP. – Gdybym miała prognozować, to dla odbiorców indywidualnych byłoby to około 15 proc., a przemysłowych 10 proc. Największy wpływ obniżka miałaby na firmy chemiczne: Puławy, Tarnów i Police – tu oszczędności można by szacować na kilkaset milionów złotych rocznie. Dla grupy Orlenu miałoby to mniejsze przełożenie, bo udział gazu w kosztach jest mniejszy– dodaje.

Bieżące notowania giełdowe PKN?Orlen oraz Zakładów Azotowych Puławy są powyżej konsensusu analityków, którzy opublikowali rekomendacje w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Średnia cen docelowych, wydanych dla paliwowego koncernu, to 39,9 zł przy widełkach 31,95–50 zł (16 rekomendacji).?Dla Puław średnia wynosi 116,9 zł przy widełkach 92,5–138,5 zł (10 rekomendacji).

Wyceny rynkowe Tarnowa i Polic są na poziomie porównywalnym z konsensusem. Średnia dla tego pierwszego przedsiębiorstwa to 49,7 zł przy widełkach 39–55,4 zł (sześć rekomendacji), natomiast drugiego – 11,38 zł przy widełkach 10,3–12,4 zł (również sześć rekomendacji). AR

Opinie:

Maciej Hebda, dyrektor działu analiz, Espirito Santo Investment Poland

To, co wiemy na pewno, czyli 2,5–3 mld zł rekompensaty, rynek już uwzględnił w cenie. Dalej możemy tylko spekulować. Wiemy, że spółka szykuje wniosek o obniżkę taryfy. Po wskazówkach zarządu, co do skali obniżki ceny rosyjskiego gazu, szacuję, że obniżka taryfy wyniesie 5–7 proc. Taki poziom powinien być dla spółki neutralny, zakładając wynik na obrocie na poziomie zero plus. Dodatkowe 3 mld gotówki poprawi sytuację bilansową i zdolność do pozyskiwania finansowania z zewnątrz. Z moich wyliczeń wynika, że potencjał do zadłużania się może wzrosnąć o ponad 8 mld zł. Teraz PGNiG będzie mieć większy komfort w finansowaniu inwestycji, które już ruszyły i tych, które były w planach (energetyka, gaz łupkowy, upstream, magazyny gazu). JIM

Tomasz Kasowicz, analityk, DM?BZ WBK

Z moich wyliczeń wynika, że nowa formuła zakupu w porównaniu ze starymi stawkami gazu daje niecałe 20 proc. rabatu. Taki jednorazowy zastrzyk gotówki daje korzyści około 50 groszy w przeliczeniu na jedną akcję. Co PGNiG może zrobić z nadmiarem gotówki? Oczywistym posunięciem z punktu widzenia właściciela spółki wydają się inwestycje w gaz łupkowy. Dla rządu poszukiwania gazu łupkowego to priorytetowa sprawa. Jest duża determinacja, by realizować projekty związane z wydobyciem. Tu dodatkowe miliardy są niezbędne. JIM

Kamil Kliszcz analityk, DI BRE

Spółka zapowiedziała, że kwota rabatu za lata 2011–2012 sięgnie 3 mld zł i zostanie zaksięgowana w wynikach IV kwartału. Otwarte pozostaje pytanie, w jakim stopniu i czy w ogóle to dyskonto będzie redystrybuowane do klientów w taryfie na rok 2013 oraz jaki poziom marż na handlu zaakceptuje Urząd Regulacji Energetyki, uwzględniając nową formułę cenową w kontrakcie. Z uwagi na te niewiadome, trudno dziś precyzyjnie oszacować wpływ aneksu na wartość koncernu. Zakładając, że cały rabat pozostaje w spółce, wycena zwiększa się netto (po podatku) o 40 groszy na akcję. JIM

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku