Walka o klientów nabiera rumieńców. Brokerzy kuszą inwestorów coraz niższymi opłatami. Na rynku pojawiają się głosy, że taka postawa prowadzi do wojny cenowej. Ta zaś może się okazać wyniszczająca dla branży.
Promocja Deutsche Banku
W większości domów maklerskich prowizja od obrotu akcjami pobierana od klientów indywidualnych oscyluje w granicach 0,38 proc. od wartości zlecenia (dotyczy zakupu?akcji przez Internet – zlecenia?bezpośrednio składane w domu maklerskim są zazwyczaj droższe). Od dawna jest ona uznawana na rynku?za standard. Tym większą konsternację wśród brokerów wywołała ostatnia oferta BM Deutsche Banku PBC, który oferuje klientom zawieranie transakcji przy prowizji 0,19 proc. (minimum 3 zł). Chociaż oficjalnie na temat oferty DB maklerzy nie chcą się wypowiadać, to w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że oferta ta „psuje rynek".
– Nie rozumiem takiego postępowania, szczególnie gdy wyniki domów maklerskich są gorsze niż w poprzednim roku. Powinno być ono piętnowane przez środowisko jako szkodliwe dla branży maklerskiej. To, czym biura powinny konkurować o klienta, to jakość obsługi oraz zakres oferty – mówi jeden z przedstawicieli domów maklerskich.
Brokerzy podkreślają także, że zarówno dla branży, jak i klientów korzystniejsze byłoby wprowadzanie innych bonusów, które mogłyby przyciągnąć klientów, m.in. częstsze otrzymywanie analiz rynkowych czy też prenumerata gazety finansowej. Deutsche Bank broni jednak swojej oferty.
– Konstrukcja internetowego rachunku db Makler wynika z analizy potrzeb klientów i przeprowadzonych przez bank badań. Zaoferowana przez DB wysokość prowizji od transakcji akcjami przez Internet nie jest rynkową nowością. Podobne stawki były oferowane przez niektóre biura maklerskie głównie jako promocje, zazwyczaj ograniczone czasowo – tłumaczy Tomasz Bednarski, kierownik zespołu usług maklerskich Deutsche Banku PBC. Oferta DB ma jednak obowiązywać na stałe.