– Holenderski Rabobank rozgląda się za strategicznymi opcjami dla należącego do niego Banku BGŻ – informuje rzeczniczka Rabobanku. Transakcja ta jednak z uwagi na uwarunkowania rynkowe może być trudna do przeprowadzenia. – Na rynku dzieje się bardzo dużo, zastanawiamy się nad najlepszą strategią. To nie musi być sprzedaż – dodaje.
W gronie chętnych do przejęcia BGŻ wymienia się Credit Agricole, BNP Paribas, Getin oraz holenderską grupę ING. Pojawiła się też koncepcja wspólnego zakupu instytucji przez banki spółdzielcze. Ta ostatnia zdziwiła nadzoru.
– To futurologiczny pomysł. Na razie oczekujemy, żeby spółdzielcy w rozsądnym terminie doprowadzili poziom kapitałów będących ich własnością do poziomu, który egzekwujemy od wszystkich banków w systemie, czyli 12 proc. To w porównaniu z wymogami dyrektywy CRD IV i rozporządzeniem CRR jest największym wyzwaniem, przed którym stoją. Jeśli chodzi o jakiekolwiek zakupy zewnętrzne, to jak zwykle ekonomia jest ponad wszystkim – mówił Wojciech Kwaśniak, wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego.
W przeszłości pojawiła się już koncepcja zakupu BGŻ przez spółdzielców, którzy posiadali akcje tego banku. – Okazało się jednak, że spółdzielcy bardziej zainteresowani byli zbyciem akcji i skonsumowaniem zysków niż angażowaniem swoich wieloletnich zasobów ka-pitałowych.?wracam uwagę,?ż grupa Rabobank, będąca dominującym właścicielem tego banku, w ubiegłym roku złożyła przed Komisję szereg zobowiązań odnoszących się do długoterminowej strategii rozwoju tego banku – dodał.
Potencjalnie przejęciem mógłby też być zainteresowany Bank Pekao, który odmówił komentarza w sprawie. Świadczyć by o tym mogła zaplanowana na wtorek wizyta szefa UniCreditu, Federico Ghizzoniego, w Polsce, kolejna w ostatnich kilkunastu miesiącach.