Banki tłumaczą, że ożywienie na rynku kredytów gotówkowych to efekt łagodniejszych zaleceń nadzoru finansowego. Dzięki nowej rekomendacji T, która likwiduje sztywny limit kwoty rat kredytu do dochodu, zwiększyła się przyznawalność kredytów. – Banki dokonały też złagodzenia warunków kredytowania, obniżyły marże, wydłużyły okres kredytowania i zwiększyły maksymalną kwotę kredytu – mówi Przemysław Wejner z Departamentu Systemu Finansowego NBP. Zwiększył się też popyt na pożyczki gotówkowe.
Efekt wprowadzenia łagodniejszych zaleceń nadzorczych będzie w pełni widoczny dopiero w tym miesiącu. Na wdrożenie rekomendacji nadzoru banki miały bowiem czas do końca lipca. – W bieżącym kwartale banki w dalszym ciągu oczekują złagodzenia polityki kredytowej i zwiększonego popytu na kredyty konsumpcyjne – mówi Przemysław Wejner .
Zdaniem ekonomistów wzrost akcji kredytowej w segmencie pożyczek gotówkowych będzie dopalaczem dla konsumpcji prywatnej. – Gdyby kwartalnie wartość kredytów konsumpcyjnych zwiększała się o 4–5 mld zł, byłby to czynnik, który mógłby istotnie pobudzić konsumpcję prywatną i sprzyjać ożywieniu popytu krajowego w drugiej połowie roku – przyznaje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.
W minionym kwartale nie zmieniła się natomiast polityka banków wobec przedsiębiorstw. Firmom wciąż nie jest łatwo o kredyt. – Banki deklarowały jedynie wzrost zainteresowania dużych firm kredytem na krótki termin. Wynikało to zapewne z zatorów płatniczych i wydłużonych terminów płatności w firmach – tłumaczy Przemysław Wejner.
Pozytywnym sygnałem jest zmniejszenie odsetka banków, które deklarowały zaostrzenie warunków udzielenia tego typu kredytów. Także mniej banków niż w poprzednich edycjach badania NBP obawiało się, że przyszła trudna sytuacja gospodarcza pogorszy sytuację niektórych branż.