Jeszcze w tym roku chcemy wprowadzić kilka firm na naszą giełdę

Grzegorz Zawada - z dyrektorem Domu Maklerskiego PKO BP, rozmawia Przemysław Tychmanowicz.

Aktualizacja: 08.02.2017 12:24 Publikacja: 13.08.2013 13:00

Grzegorz Zawada, dyrektor Domu Maklerskiego PKO BP

Grzegorz Zawada, dyrektor Domu Maklerskiego PKO BP

Foto: Archiwum

Rynek IPO znowu w Polsce zamarł. Czy jest szansa, aby w końcu to się zmieniło?

Sygnały, które do nas docierają, potwierdzają oczekiwania co do ożywienia rynku IPO w drugim półroczu. Po wakacyjnym spowolnieniu w obszarze nowych ofert, jakie tradycyjnie następuje na większości rynków kapitałowych, wrzesień przynosi zwykle ożywienie, wzrost obrotów i bywa też dobrym wyznacznikiem nastrojów giełdowych do końca roku. Oczywiście w tym roku w Polsce atmosferę podgrzewa (niestety w negatywnym znaczeniu) dyskusja wokół OFE i nie da się ukryć, że dla rynku IPO, ale też ogólnej sytuacji na GPW i w gospodarce, rozstrzygnięcia w tej sprawie będą bardzo znaczące.

No właśnie. Jak wielki wpływ na brak IPO ma dyskusja wokół OFE? Czy nie jest tak, że spółki po prostu boją się sprzedawać akcje, bo nie znajdą kupców?

Wyraźnie widać, że dyskusja wokół OFE wpływa na harmonogramy potencjalnych ofert. Zapowiedzi w mediach wskazują, że decyzje w sprawie funduszy emerytalnych mogą zapaść na początku września i wydaje mi się mało prawdopodobne, aby ktoś zdecydował się na wyjście na rynek z ofertą publiczną przed tymi rozstrzygnięciami. Dotychczas sukces wielu ofert w dużej mierze opierał się na aktywnym uczestnictwie OFE, co jest zupełnie naturalną sytuacją, zważywszy na poziom wpływów do funduszy emerytalnych i wielkość zarządzanych przez nie aktywów. Jeśli zostaną podjęte decyzje marginalizujące czy docelowo likwidujące OFE, to bardzo istotne dla rynku IPO źródło kapitału wyschnie. Na razie wydaje się, że aktywność inwestycyjna OFE nie słabnie. Nadal większość transakcji typu SPO (wtórna oferta) czy ABB (przyspieszona księga popytu) odbywała się z udziałem popytu zgłaszanego przez tę kategorię inwestorów. Utrzymanie tej aktywności inwestycyjnej w kolejnych miesiącach wróżyłoby dobrze rynkowi ofert publicznych.

Czy w DM PKO BP trwają obecnie prace nad IPO jakichś spółek?

Mamy w portfelu kilka interesujących projektów, nad którymi prace są zaawansowane w różnym stopniu. Mam tu na myśli projekty aktywne, nad którymi prace toczą się swoim trybem, zgodnie z wcześniej przyjętymi harmonogramami. W związku z tym nie wykluczamy, że będziemy chcieli przeprowadzić kilka ofert publicznych jeszcze w tym roku, oczywiście jeśli uznamy, że sytuacja rynkowa jest sprzyjająca.

Czy są to tylko firmy polskie czy może widać także ruch po stronie zagranicznych przedsiębiorstw?

Są wśród nich również spółki zagraniczne. Warszawski parkiet stał się znaczącym centrum finansowym naszego regionu, przyciągającym spółki z racji swojej lokalizacji, rozmiaru, dynamiki rozwoju i potencjału dostępu do kapitału. W ostatnich latach na GPW zadebiutowała znacząca liczba zagranicznych spółek, głównie z krajów naszego regionu. Jednakże dobra sława GPW dotarła też do miejsc z pozoru bardzo odległych. Na przykład wiele mówi się ostatnio o aktywności podmiotów chińskich w Europie i okazało się, że nie omija ona rynku kapitałowego. Jednym z naszych klientów jest obecnie spółka chińska zainteresowana pozyskaniem kapitału na dalszy rozwój właśnie na GPW.

W czym się ona specjalizuje? Jak wielka może być to oferta i na jakim etapie przygotowań jest cały proces?

Z racji specyfiki procesu IPO na tym etapie nie możemy ujawniać zbyt wielu informacji. Ogólnie można określić tę spółkę jako średniej wielkości – biorąc pod uwagę polskie standardy – przedsiębiorstwo z branży maszynowej. Spółka ma ugruntowaną pozycję na rynku chińskim i w ostatnim czasie postawiła na zdynamizowanie rozwoju działalności międzynarodowej. Firma współpracowała również z podmiotami w Polsce. Debiut na GPW, jak dla wielu spółek zagranicznych, poza wymiarem kapitałowym ma więc dla niej też wymiar marketingowy. Prace nad tym IPO są już stosunkowo zaawansowane i mamy nadzieję, że nasz rynek kapitałowy będzie mógł się pochwalić pierwszą ofertą publiczną spółki z Państwa Środka.

Jak udało wam się przekonać chińską spółkę do tego, aby weszła na GPW?

Polski rynek kapitałowy jest często sondowany przez zagraniczne spółki. Tak jak wspomniałem – z wielu powodów. Warszawa jest bardzo atrakcyjna nie tylko dla spółek z naszego regionu. Poza dostępem do kapitału na rozwój podmiot wybierający debiut na GPW ma znacznie większe szanse, by zostać zauważonym, niż gdyby zdecydował się na Nowy Jork czy Londyn. Mam tu na myśli bycie dostrzeżonym i – w pewnym sensie – potwierdzenie wiarygodności prowadzonego biznesu nie tylko w oczach potencjalnych kontrahentów, ale przede wszystkim inwestorów dysponujących znacznymi środkami. Polski rynek kapitałowy, standardy corporate governance czy wymaganie w zakresie komunikacji i raportowania są na bardzo wysokim poziomie, stąd bycie notowanym w Warszawie dodaje każdej spółce wiarygodności wśród wszystkich jej interesariuszy. Jeśli chodzi stricte o spółki z rodowodem chińskim – dodatkową motywacją dla pozyskiwania kapitału na rynkach zagranicznych są pewne uwarunkowania formalne. Przeprowadzenie IPO na giełdzie w Szanghaju jest znacznie bardziej czasochłonne i nie daje gwarancji sukcesu ze względu na skomplikowane procedury – m.in. obowiązujący system dopuszczeniowy i preferencje sektorowe. Z kolei dostęp do finansowania dłużnego też jest mocno ograniczony, ponieważ tylko niektóre klasy aktywów mogą być użyte jako zabezpieczenie.

Kiedy możemy się spodziewać tego historycznego debiutu na warszawskim parkiecie?

Jesteśmy teraz w środku sezonu wakacyjnego i dostępność potencjalnych inwestorów jest przez to częściowo ograniczona. Jeśli warunki rynkowe będą sprzyjające, chcielibyśmy przeprowadzić tę ofertę jeszcze w tym roku, ale nie spieszymy się – chcemy wybrać optymalny moment, który da nam gwarancję sukcesu.

Czy uważa pan, że będzie to sygnał również dla innych firm z zagranicy, aby szukać kapitału właśnie poprzez GPW?

Na pewno udane IPO kolejnej zagranicznej spółki będzie potwierdzeniem atrakcyjności Warszawy i przyciągnie uwagę potencjalnych emitentów – zupełnie nowych, i tych, którzy sondują nasz rynek już od dłuższego czasu. Mamy wiele sygnałów, że zagraniczne spółki przyglądają się GPW i aktywnie poszukują doradców, więc spodziewamy się, że grono zagranicznych emitentów notowanych na GPW liczące teraz około 40 podmiotów będzie się powiększać.

Na rynku polskim notowane są spółki zagraniczne, jednak mają one niewielki free float, w związku z czym mało kto się nimi interesuje. Czy wprowadzanie kolejnych firm z zagranicy nie jest tylko sztuką dla sztuki?

Naszym zdaniem każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie i przede wszystkim dokonać rozróżnienia na tych emitentów zagranicznych, którzy przeprowadzili ofertę, oraz tych, którzy np. zostali wprowadzeni na GPW tylko na zasadzie dual listingu – wówczas faktycznie poziom free float może pozostawiać wiele do życzenia. Sądzimy, że oferta, z którą potencjalnie wyjdziemy na rynek, będzie w sposób naturalny przyciągała uwagę inwestorów zarówno instytucjonalnych, jak i indywidualnych – ponieważ będzie zupełną nowością: pierwszą spółką z ekspozycją na rynki z tak ogromnym potencjałem wzrostu. Umożliwi zatem dywersyfikację geograficzną i realną ekspozycję na jeden z najdynamiczniej rozwijających się regionów na świecie.

Jakiś czas temu mieliśmy szturm spółek ukraińskich na GPW. Wiele z nich jednak rozczarowało inwestorów. Czy więc warto w ogóle interesować się takimi firmami?

Grono spółek ukraińskich na GPW jest stosunkowo liczne, co może sprzyjać uproszczeniom i uogólnieniom oraz budowaniu pewnych stereotypów, ale proszę pamiętać, że zarówno wśród emitentów krajowych, jak i zagranicznych można znaleźć przykłady negatywne i pozytywne. Naszym zdaniem kluczowe jest nie to, gdzie zarejestrowana jest lub prowadzi działalność operacyjną dana spółka, a to, jakie ma fundamenty i strategię. To zasada ogólna, dotycząca wszystkich podmiotów – i polskich, i zagranicznych. Naszą rolą jako doradcy finansowego przy przeprowadzaniu oferty jest dochowanie należytej staranności z jednej strony przy procesie due diligence, by dobór spółek przedstawianych inwestorom był odpowiedni, a z drugiej – przy przygotowaniu firmy do bycia spółką notowaną i do odpowiedniej komunikacji z rynkiem po ofercie, co w konsekwencji pozwoli na zapewnienie oczekiwanego poziomu komfortu potencjalnym inwestorom w przyszłości. Warto przy tym zwrócić uwagę na fakt, że spółki chińskie charakteryzują się specyficzną kulturą korporacyjną, opartą m.in. na budowaniu dobrego wizerunku i zaufania wobec partnerów biznesowych, i utrzymywaniu dobrych, długookresowych relacji z nimi, co jest bardzo pomocne w procesie. Prowadząc działalność biznesową w skali międzynarodowej, wdrażają również najlepsze praktyki w kontaktach biznesowych. Z tych powodów oraz zważywszy na współpracę z renomowanymi międzynarodowymi doradcami prawnymi i audytorami w procesie oraz atrakcyjny profil biznesowy spółki jesteśmy spokojni o to, że to IPO będzie atrakcyjną perspektywą inwestycyjną.

CV

Grzegorz Zawada z polskim rynkiem kapitałowym związany jest od 1996 r. Karierę zawodową rozpoczynał w programie Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, potem przeszedł do działu doradztwa finansowego firmy Deloitte. W latach 2000–2007 pracował dla grupy Erste Banku jako analityk sektora bankowego w Europie Środkowej i Wschodniej, dyrektor działu analiz na Polskę, a od 2005 roku członek zarządu Erste Securities Polska. W latach 2007–2011 pracował w londyńskim City jako dyrektor w departamentach analiz banków Nomura, RBS i HSBC, specjalizując się w analizowaniu sektora bankowego w naszym regionie. Od 1 lutego do końca grudnia 2011 r. był zastępcą dyrektora DM PKO BP, a od stycznia 2012 r. pełni funkcję dyrektora.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy