Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie warunki towarzyszą decyzji o sprzedaży chipów Nvidii do Chin?
- Jakie są korzyści finansowe dla USA wynikające z tej umowy?
- Kto brał udział w lobbingu i jakie były powody dla takiego działania?
Akcje Nvidii zyskiwały 3,5 proc. we wtorek, w handlu przedsesyjnym. Reagowały w ten sposób na decyzję prezydenta Trumpa o znacznym poluzowaniu restrykcji na eksport nowoczesnych chipów do Chin.
„Poinformowałem prezydenta Chin Xi, że Stany Zjednoczone zezwolą firmie Nvidia na wysyłkę swoich produktów H200 do zatwierdzonych klientów w Chinach i innych krajach, pod warunkami zapewniającymi dalsze silne bezpieczeństwo narodowe. Prezydent Xi zareagował pozytywnie!” – napisał Trump w sieci społecznościowej Truth Social. Za taką decyzją lobbował od wielu miesięcy Jensen Huang, prezes Nvidii. Argumentował on, że zablokowanie sprzedaży chipów H200 do ChRL wymusi na Chinach większe nakłady na stworzenie własnych nowoczesnych półprzewodników oraz na uniezależnienie się przez nie od zachodniej technologii.
Ustalono też, że USA otrzymają 25 proc. wpływów z tej sprzedaży – więcej niż uzgodnione wcześniej 15 proc. z Nvidią w ramach poprzedniej umowy o poluzowaniu ograniczeń na sprzedaż chipów.
Trump ujawnił również, że Departament Handlu finalizuje szczegóły i że planuje złożyć taką samą ofertę innym firmom produkującym chipy, w tym Advanced Micro Devices (AMD) i Intel. Układ H200 Nvidii jest drugim najpotężniejszym w ofercie firmy i znacznie bardziej zaawansowanym niż H20, który pierwotnie zaprojektowano jako model o niższej mocy specjalnie dla rynku chińskiego, aby nie naruszać ograniczeń, ale który i tak został przez USA zakazany w kwietniu.