Tylko w ubiegłym roku firmy uplasowały na rynku długoterminowe obligacje o wartości 12,75 mld zł – wynika z danych Fitch Polska. Mimo że rynek prężnie się rozwija od 2009 r., (wartość emisji wyniosła wtedy 2,22 mld zł), to jak twierdzą eksperci, wciąż jesteśmy na wczesnym etapie rozwoju i mamy duży potencjał do wzrostu.
Pomógł Catalyst
– O ile w Polsce rynek akcji jest bardzo dobrze rozwinięty, tak obszar obligacji korporacyjnych tak naprawdę wciąż raczkuje. Myślę jednak, że czekają nas lata dynamicznego wzrostu. Sprzyjają temu przede wszystkim niskie stopy procentowe – mówi Tomasz Bardziłowski, wiceprezes DI Investors. – Emitenci mogą taniej pozyskiwać kapitał, a inwestorzy szukają alternatyw dla lokat bankowych, na czym zyskują m.in. dłużne papiery firm. Już teraz widać duże napływy do funduszy obligacji korporacyjnych. W przyszłości proces ten może być kontynuowany, tym bardziej że sprzedawcy coraz mocniej promują tego typu produkty – dodaje.
Jak twierdzi Mirosław Dudziński, dyrektor Fitch Polska, dynamiczny wzrost rynku obligacji korporacyjnych to nie tylko zasługa coraz niższych stóp procentowanych, ale także rynku Catalyst, który w tym roku obchodził czwarte urodziny.
– Dzięki Catalyst zaczęto więcej pisać o tym segmencie, organizować konferencje, w wielu instytucjach zaczęły powstawać komórki specjalizujące się w organizowaniu emisji obligacji. To sprzyja wzrostowi świadomości zalet obligacji – wyjaśnia. W momencie uruchomienia Catalyst znalazło się na nim dziesięciu emitentów. Teraz jest ich prawie 200, z czego zdecydowana większość to firmy. Wśród nich są również te, które nie są obecne na rynku akcji.
– Często zdarza się, że dobrze zarządzane spółki swoją przygodę z rynkiem kapitałowym zaczynają właśnie od Catalyst. To oznacza, że jest coraz większa świadomość tego rynku wśród potencjalnych emitentów – mówi Jacek Fotek, prezes BondSpot. – Rynek obligacji korporacyjnych przyciąga spółki, które uzyskują wysokie marże z działalności biznesowej, by sfinansować dług – dodaje Przemysław Hewelt z Grant Thornton. – W tej chwili, z perspektywy przedsiębiorstw, obligacje stają się coraz mocniejszą, rzeczywistą alternatywą dla kredytów bankowych – wyjaśnia.