– Oba ministerstwa dostały ostateczny kształt tych rekomendacji. Dotyczą przede wszystkim konieczności usunięcia barier podatkowych związanych z transferem aktywów z banku uniwersalnego do hipotecznego, a także doprecyzowania prawa upadłościowego – mówi prof. Leszek Pawłowicz, dyrektor Gdańskiej Akademii Bankowej. Podkreśla, że najistotniejsze ryzyko systemowe polskiego sektora bankowego wynika ze strukturalnej luki płynności – długoterminowe kredyty finansowane są przez krótkoterminowe depozyty oraz tzw. osady na rachunkach bieżących. Największe ryzyko wiąże się z finansowaniem długoterminowych kredytów mieszkaniowych. Kluczowe dla rozwiązania tego problemu mogą być listy zastawne, które są rodzajem wysoko zabezpieczonej obligacji i mogą je emitować wyłącznie banki hipoteczne, pod warunkiem jednak zlikwidowania barier prawnych.
Agencje ratingowe zwracają uwagę, że nie wyceniają polskich listów zastawnych wyżej, niż by mogły, ze względu na pewne „ niedoróbki" w prawie upadłościowym. Dlatego bankowcy rekomendują uszczegółowienie przepisów w zakresie procedury zaspokajania wierzycieli z tytułu listów zastawnych w sytuacji upadłości banku hipotecznego, który je emitował. Proponują też doprecyzowanie u ustawie o VAT i CIT.
W ostatecznej wersji rekomendacji znalazł się także postulat, żeby w projekcie ustawy o OFE dodano listy zastawne do obligatoryjnego limitu min. 75 proc. aktywów inwestowanych w akcje. Bankowcy argumentują, że mogłyby one być substytutem obligacji i amortyzatorem, bo są bezpiecznym papierem, który może mieć wyższą ocenę niż rating kraju. Mogłyby być więc stabilizatorem dla portfeli inwestycyjnych OFE, jeśli ustawa wejdzie w obecnie proponowanym kształcie.