Po południu za euro było trzeba już zapłacić 4,1160 zł. Jeszcze w czwartek kurs ten oscylował powyżej 4,14 zł. Aprecjacja złotego to następstwo czwartkowego komunikatu Europejskiego Banku Centralnego, że w poniedziałek rozpocznie on skup obligacji skarbowych państw strefy euro za wykreowane pieniądze.

Program ten EBC zapowiedział już w styczniu, ale w czwartek frankfurcka instytucja potwierdziła, że nie wycofuje się z tych planów pomimo poprawy koniunktury w strefie euro.

W środę Rada Polityki Pieniężnej obniżyła główną stopę procentową w Polsce z 2 do 1,5 proc., co miało na celu m.in. ograniczenie napływu kapitału portfelowego, którym skutkować mogą działania EBC.

W stosunku do dolara złoty nieznacznie się w piątek osłabia.