W kończącym się miesiącu WIG zyskał już blisko 5 proc. – To oznacza, że potencjał wzrostowy w maju i czerwcu jest już ograniczony. Niemniej są to naprawdę optymistyczne prognozy. Pamiętajmy, że szeroki rynek warszawskiej giełdy ma za sobą już ponad 10-procentowy wzrost od początku roku – dodaje.
Mariusz Adamiak, dyrektor biura strategii rynkowych PKO BP, przypomina, że jego instytucja nie pomyliła się odnośnie do prognoz na I kwartał. – Zakładaliśmy, że WIG na koniec marca będzie w okolicach 54 tys. pkt, i tak było. Teraz jesteśmy trochę bardziej ostrożni, rośnie bowiem ryzyko korekty w USA – tłumaczy. Dlaczego? – Wyceny są wysokie, C/Z dla S&P 500 wynosi 21. Jeżeli do tego dodamy spodziewany spadek dynamiki zysków spółek, otrzymujemy całkiem spore ryzyko korekty za oceanem. Trudno sobie wyobrazić, żeby spadkom na Wall Street towarzyszyły zwyżki na europejskich parkietach, w tym na GPW – mówi Adamiak. Dodaje jednak, że korekta za oceanem nie musi wywołać głębokiej przeceny na Starym Kontynencie, będzie to raczej przystanek przed dalszym wzrostem. – Różnica w wartości wskaźnika zysk na akcję (EPS) między USA a Europą jest ogromna i wynosi 60 proc. na korzyść tych pierwszych. Spółki europejskie mają naprawdę spory potencjał do poprawy wyników – argumentuje.
Eksperci PKO BP przekonują, że do tego, aby hossa w Polsce stała się szersza, mniej selektywna, potrzebny jest kapitał od inwestorów detalicznych, również za pośrednictwem funduszy. – Zarządzający funduszami akcji lokują teraz 20–30 proc. aktywów za granicą. Jeżeli jednak napływy do funduszy akcji potrwają jeszcze kilka kwartałów, pieniądze klientów TFI mogą rozruszać polski rynek – mówi Paweł Borys, dyrektor pionu analiz i strategii PKO BP.
Nasze prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego nieco przewyższają rynkowy konsensus na poziomie 3,4–3,6 proc. wzrostu PKB w tym roku. Przewidujemy bowiem, że gospodarka może urosnąć o 3,6–3,8 proc. – mówi Radosław Bodys, główny ekonomista PKO BP.
– Naszym zdaniem zarówno niska cena ropy, przekładająca się na popyt krajowy, jak i inwestycje publiczne z nawiązką zrównoważą negatywny wpływ spadku eksportu na Wschód. Wydaję nam się, że dołek inflacji osiągnęliśmy w lutym i teraz inflacja konsumencka powinna stopniowo rosnąć, osiągając poziom 0,5 proc. r./r. na koniec roku – przekonuje.