NBP słabo prognozuje - twierdzi NIK

Prognozy NBP dotyczące dynamiki cen konsumpcyjnych były zbyt optymistyczne, przez co RPP utrzymywała w ubiegłym roku zbyt restrykcyjną politykę pieniężną.

Publikacja: 22.06.2015 06:20

NBP słabo prognozuje - twierdzi NIK

Foto: GG Parkiet

Najwyższa Izba Kontroli krytycznie oceniła realizację przez Radę Polityki Pieniężnej założeń polityki pieniężnej na 2014 r. W tym czasie RPP tylko raz, w październiku, zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych (sprowadziła wówczas stopę referencyjną z 2,5 do 2,0 proc.; kolejny raz, znów o 0,5 pkt proc., obniżyła ją w marcu). Według NIK, RPP powinna była bardziej poluzować politykę pieniężną, skoro roczna dynamika cen przez cały 2014 r. pozostawała poniżej dolnej granicy (1,5 proc.) pasma dopuszczalnych odchyleń od celu NBP (2,5 proc.). Nie zrobiła tego m.in. dlatego, że bazowała na chybionych prognozach NBP.

Wszystkie prognozy publikowane w ub.r. przez Instytut Ekonomiczny NBP (ukazują się trzy razy w roku) przeszacowywały roczne tempo zmian indeksu cen konsumpcyjnych (CPI). W marcu model stosowany przez IE sugerował, że w IV kwartale dynamika CPI będzie o 2 pkt proc. wyższa, niż była faktycznie. Jeszcze w listopadzie przeszacował tę dynamikę o 0,5 pkt proc.

„W ostatnich latach nietrafność prognoz NBP była asymetryczna i polegała raczej na zawyżonych szacunkach wzrostu inflacji oraz PKB. Zdaniem NIK, obciążała ona istotnie proces decyzyjny Rady Polityki Pieniężnej" – napisano w raporcie, do którego dotarła PAP.

RPP zaszkodziła

„Zdaniem NIK, istniała przestrzeń do dalszego łagodzenia polityki pieniężnej, które stanowiłoby wsparcie dla polityki gospodarczej rządu RP, między innymi poprzez silniejsze obniżenie kosztów obsługi długu publicznego" - napisano w raporcie. „Zdaniem NIK, utrzymywanie relatywnie wysokich realnych stóp procentowych oddziaływało negatywnie na popyt krajowy i na dalsze obniżenie presji inflacyjnej, co sprzyjało przedłużającej się deflacji" – wskazują autorzy opracowania, które NIK sporządza co roku. Jak oceniają, polityka pieniężna w Polsce została wręcz w ub.r. zaostrzona, bo deflacja, która utrzymuje się od lipca ub.r., oznaczała wzrost realnych stóp procentowych.

W założeniach polityki pieniężnej na 2014 r. RPP jako co roku zaznaczyła, że cel inflacyjny NBP ma charakter średniookresowy, a przejściowe odchylanie się inflacji od celu jest dopuszczalne. Według NIK jednak decyzje RPP z ub.r. oddaliły w czasie moment powrotu inflacji do celu.

Lepiej by nie było

Ekonomiści, którzy często krytykują RPP za nieprzewidywalność i niespójność decyzji, tym razem biorą ją w obronę. Bronią też jakości prognoz IE. NIK przyznaje zresztą, że „projekcje inflacji formułowane przez NBP były bardziej zbliżone do rzeczywistego przebiegu inflacji niż dostępne prognozy ośrodków zewnętrznych".

– Z perspektywy czasu wszystko wydaje się proste. Z wyprzedzeniem jednak to, że inflacja w Polsce spadnie tak mocno, przewidzieć było bardzo trudno. Był to przede wszystkim efekt czynników podażowych, głównie spadku cen żywności – skutku rosyjskiego embarga na jej import z Polski, ale też załamania koniunktury na Wschodzie – oraz zniżki cen ropy naftowej. Nie wiem, czy jakikolwiek prognosta zakładał taki splot okoliczności, zanim do niego doszło – powiedział „Parkietowi" Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas w Polsce.

– Podażowy charakter deflacji pozwala przypuszczać, że rzeczywistość nie byłaby dziś znacząco inna, gdyby RPP wcześniej wznowiła cykl łagodzenia polityki pieniężnej, a nawet gdyby sprowadziła główną stopę procentową niżej. Być może nieco łagodniejsza polityka pieniężna sprawiłaby, że nieco słabszy byłby dziś złoty, ale kurs waluty to akurat narzędzie obosieczne. Z jednej strony osłabienie złotego mogłoby ograniczyć deflację i wspomóc eksporterów, ale z drugiej zmienność kursu ma negatywny wpływ na nastroje w biznesie i na import – dodał.

– Gdyby RPP obniżyła stopy procentowe od razu, gdy było wiadomo, że pojawi się deflacja, tzn. w czerwcu, dziś roczna dynamika cen byłaby może o 0,2–0,3 pkt proc. wyższa. Natomiast argumenty na rzecz cięcia stóp odwołujące się do ryzyka spowolnienia gospodarczego okazały się chybione – powiedział „Parkietowi" Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy