Takie wnioski można wysnuć patrząc na dane o obrotach akcjami na GPW. W pierwszym półroczu 2015 r. wyniosły one 102 mld zł (tylko transakcje sesyjne). Jest to wynik słabszy niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Wtedy wyniosły one 107 mld zł i już wtedy wynik ten uznawany był za bardzo mizerny.
Nie dziwi więc fakt, że i teraz cały rynek jest daleki od optymizmu. Mniejsze obroty na GPW to niższy zarobek dla GPW i domów maklerskich.
Na razie ciężko także przesłanki zapowiadające przełom. Niepewność związana z Grecją, a także perspektywa jesiennych wyborów parlamentarnych skutecznie zniechęca do większej aktywności. Skalę problemu oddają także dane za sam czerwiec. Wtedy to średnie dzienne obroty wyniosły zaledwie 772 mln zł. Biorąc pod uwagę fakt, że w ubiegłym miesiącu wygasały kontrakty terminowe, co zawsze generuje dodatkowy ruch, wynik ten należy uznać za bardzo słaby.