W obecnym składzie RPP też są zwolennicy cięć

Niektórzy z członków Rady Polityki Pieniężnej uważają, że w najbliższych miesiącach może być uzasadniona obniżka stóp procentowych – wynika z opisu dyskusji na listopadowym posiedzeniu tego gremium.

Publikacja: 19.11.2015 16:06

To zwiększa prawdopodobieństwo, że po zmianach w składzie RPP na początku 2016 r. znajdzie ona argumenty na rzecz poluzowania polityki pieniężnej. Ten scenariusz jest już uwzględniony w notowaniach kontraktach na WIBOR (FRA), ale ekonomistów wciąż dzieli. Około połowa z nich spodziewa się cięcia stóp w I połowie przyszłego roku, a połowa stabilizacji stóp.

Na posiedzeniu z początku listopada, tak jak na wszystkich od kwietnia br., RPP pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Główna stopa NBP wynosi nadal 1,5 proc.

Stało się tak, choć członkowie RPP przed tym posiedzeniem poznali najnowsze prognozy Instytutu Ekonomicznego NBP odnośnie do dynamiki cen i PKB, które były słabsze od poprzednich, z lipca br. Sugerowały m.in., że inflacja nie wróci do celu NBP (2,5 proc. +/-1 pkt proc.) do końca 2017 r.

Większość członków RPP uznała jednak, jak wynika z opublikowanego w czwartek opisu ich dyskusji, że „w najbliższych kwartałach dynamika cen będzie powoli rosnąć, czemu sprzyjać będzie stabilny wzrost gospodarczy i stopniowe domykanie się luki popytowej". Dominował też pogląd, że „źródłem przedłużającej się deflacji w Polsce są przede wszystkim czynniki pozostające poza wpływem krajowej polityki pieniężnej, w tym niskie ceny surowców i niska dynamika cen w otoczeniu polskiej gospodarki". Niektórzy członkowie RPP wskazywali dodatkowo, że za stabilizacją stóp przemawia ryzyko podwyższonej zmienności na rynkach finansowych w związku z działaniami głównych banków centralnych (oczekiwana podwyżka stóp w USA przy jednoczesnym luzowaniu polityki pieniężnej przez EBC).

Pojawiły się jednak głosy, że wydłużająca się deflacja może uzasadniać obniżkę stóp w najbliższych miesiącach. Wprawdzie sformułowanie „niektórzy członkowie" może w praktyce oznaczać nawet jednego, w ostatnich tygodniach w podobnym tonie wypowiadali się Andrzej Kaźmierczak i Adam Glapiński. Ten ostatni uchodzi za jednego z kandydatów na następcę Marka Belki na stanowisku prezesa NBP.

W styczniu i lutym wygasają kadencje 8 z 10 członków RPP (liczą z prezesem NBP). Ich następców mianuje Sejm, Senat i Prezydent RP, czyli w praktyce politycy PiS, którzy opowiadali się ostatnio za łagodniejszą polityką pieniężną. Stąd ekonomiści oczekują, że w nowym składzie RPP będzie miała większą skłonność do cięcia stóp. To, że przestrzeń do takiego działania widzi dwóch członków obecnej RPP, którzy od dłuższego czasu konsekwentnie głosowali przeciwko łagodzeniu polityki pieniężnej, sugeruje, że znajdą ją także nowi członkowie.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy