W III kw. zysk netto brokerów wyniósł 95,3 mln zł wobec 88,8 mln zł rok wcześniej. Wpływ na to miała działalność na własny rachunek. Prawdziwą bolączką jest natomiast podstawowa działalność maklerska. W III kw. tego roku w tym obszarze branża zanotowała stratę rzędu 9,2 mln zł (wobec niecałych 2 mln zł straty rok wcześniej).

– Od pewnego czasu z niepokojem obserwujemy straty na podstawowej działalności. Ma to negatywny wpływ nie tylko na branżę domów maklerskich, ale także na cały rynek kapitałowy, a przez to na całą gospodarkę. Straty te pociągają bowiem za sobą konkretne zmiany. Przede wszystkim ograniczane są działy analiz, a to przecież krajowe domy maklerskie zapewniają pokrycie analityczne głównie małym i średnim spółkom. To jest podstawą do inwestycji w te firmy, czyli dostarczenia im kapitału na rozwój. Zyskowność domów maklerskich jest więc korzystna nie tylko dla samej branży, ale także dla całego rynku – mówi Waldemar Markiewicz, prezes IDM.