Buy back jest rozłożony na dwie transze – „szybką" i „wolną". W ramach pierwszej spółka skupi 3,6 mln akcji za 57,7 mln zł i ta pula pieniędzy na pewno trafi w całości do akcjonariuszy.
Wypłatę pozostałych 122,3 mln zł, jako pochodzących z kapitału zakładowego spółki, musi poprzedzić postępowanie konwokacyjne. W praktyce te pieniądze mogą trafić do akcjonariuszy najwcześniej po upływie sześciu miesięcy od zarejestrowania obniżenia kapitału zakładowego.
W rzeczywistości spółka może więc przeznaczyć na buy back mniej pieniędzy. Jeżeli w nadchodzących sześciu miesiącach będzie chciała przejąć konkurencyjne TFI, na przykład za 80 mln zł, do akcjonariuszy – w drugiej transzy buy backu – trafią 42,3 mln zł, a nie 122,3 mln zł.