Inwestorzy giełdowi powoli przekonują się do kont IKE i IKZE. Chociaż o wielkim boomie na tego typu rozwiązania wciąż jeszcze trudno mówić, to i tak widać, że doświadczenie giełdowe robi swoje, jeśli chodzi o planowanie emerytury.
Pozytywne sygnały
Jak wynika z danych KNF, w I półroczu w domach maklerskich otworzono 1441 kont IKE oraz 370 rachunków IKZE. Liczby te być może nie powalają na tle całego rynku (ponad 35 tys. nowych kont IKE i prawie 27 tys. IKZE), jednak dla branży maklerskiej, która od dłuższego czasu boryka się z odpływem inwestorów, każdy nowy klient jest na wagę złota. Co więcej, tegoroczne osiągnięcia w tym zakresie są dużo lepsze od tych z 2015 r. Wtedy w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku przybyły 733 konta IKE i 293 IKZE. Sami przedstawiciele domów maklerskich przyznają, że widać większe zainteresowanie tymi produktami.
– Wakacje to nie jest szczyt sezonu otwierania rachunków IKE i IKZE, ale temat wciąż żyje. Otwiera się ich więcej niż w poprzednich latach. W porównaniu z ubiegłym rokiem mamy blisko 40 proc. więcej otwartych maklerskich rachunków IKE i IKZE niż w podobnym okresie 2015 r. – przyznaje Robert Kosowski z mBank DM. Pozytywnych informacji dla branży maklerskiej jest jednak więcej.
– Aktywni inwestorzy giełdowi mają wyższy poziom świadomości inwestycyjnej niż pozostała część społeczeństwa. To wpływa na wyższą popularność kont IKE/IKZE wśród nich niż w innych grupach. Na potwierdzenie można przytoczyć dwie statystyki. Aktywa na kontach IKE zgromadzonych w domach maklerskich są zaledwie o 10 proc. niższe niż w bankach. Średnia wpłata jest natomiast dwukrotnie wyższa niż na kontach IKE w bankach i trzykrotnie wyższa niż w funduszach inwestycyjnych – zwraca uwagę Michał Wojciechowski, zastępca dyrektora DM BOŚ. Średnia wpłata w I półroczu na konto IKE w domach maklerskich wyniosła 8,1 tys. zł. Średnia dla całego rynku, czyli z uwzględniająca również banki, TFI, PTE oraz ubezpieczycieli to 2,4 tys. zł. Również w przypadku kont IKZE widać podobną rozbieżność. Średnia wpłata w domach maklerskich wyniosła 3,9 tys. zł, dla całego rynku było to 1,7 tys. zł.
– Inwestorzy giełdowi zdają sobie sprawę, że przy długoterminowych inwestycjach dbałość o każdy punkt procentowy istotnie wpłynie na końcowe stopy zwrotu. Dlatego możliwość zwiększenia dywidend, kuponów od obligacji czy ogólnie zysków kapitałowych o 19 proc. niezapłaconego czy odroczonego podatku jest chętnie wśród nich wykorzystywana. Inwestorzy dysponujący odpowiednim kapitałem otwierają również konta IKE/IKZE na rodzinę, aby zwiększyć pozytywny wpływ ulgi podatkowej – mówi Wojciechowski.