Prawdziwy problem z niewypłacalnością

Karol Tatara, kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny, wiceprzewodniczący INSO – Sekcji Prawa Upadłościowego i Restrukturyzacyjnego Instytutu Allerhanda w Krakowie, kancelaria Tatara i Współpracownicy.

Aktualizacja: 17.05.2020 17:24 Publikacja: 17.05.2020 16:14

Prawdziwy problem z niewypłacalnością

Foto: Adobestock

Obecnie wiele mówi się o kryzysie ekonomicznym oraz jego wpływie na polskie przedsiębiorstwa. Opisuje się branże i poszczególne podmioty, które już są w tarapatach oraz te, które w niedługim czasie się w nich znajdą. Jednak niewiele osób zadaje sobie pytanie, co będzie, jeśli wiele przedsiębiorstw w tym samym czasie stanie przed widmem niewypłacalności lub zagrożenia niewypłacalnością i jak w obecnym systemie prawnym przeprowadzą restrukturyzację, czy ogłoszą upadłość?

W Polsce działa aktualnie ok. 3,5 mln przedsiębiorców indywidualnych oraz spółek. Już obecnie spora część z nich ma kłopoty z płynnością finansową i zmaga się z zatorami płatniczymi. Ogromna grupa jest również w trakcie przeprowadzania restrukturyzacji operacyjnej i została zmuszona do podejmowania trudnych decyzji dotyczących zmniejszenia wynagrodzeń, redukcji zatrudnienia, renegocjacji oraz wypowiadania umów czy proszenia o rozłożenie płatności. Pamiętajmy jednak, że gdy te działania nie wystarczą, w drugiej fazie będą musieli skorzystać z narzędzi prawa restrukturyzacyjnego.

Jak wiele może być takich podmiotów? Już obecnie połowa polskich przedsiębiorców zgłasza problemy z płynnością, a w przemyśle problem opóźnień płatności sygnalizuje 70 proc. z nich, zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez SpotData, CBM Indicator i PwC. Pamiętajmy jednak, że tak naprawdę znajdujemy się na początku okresu spowolnienia gospodarczego. Skoro już dziś problem ten jest tak widoczny, nietrudno przewidzieć, że jego skala w najbliższym czasie może być naprawdę ogromna.

W związku z powyższym należałoby teraz opisać system, z którego podmioty te będą finalnie musiały skorzystać. Aktualnie w Polsce istnieje 30 sądów upadłościowych, z czego tylko 12 zawodowych wydziałów zajmuje się wyłącznie tymi sprawami. W murach tych instytucji zatrudnionych jest z kolei tylko ok. 200 sędziów. Jaki jest efekt takiej sytuacji? Już obecnie system nie działa sprawnie. W poprzednim roku mogliśmy zaobserwować wzrost liczby nowych postępowań o 40 proc. i wzrost liczby spraw pozostających w toku o 23 proc. Zjawisko to było spowodowane głównie lawinowym wpływem upadłości konsumenckich, którymi zajmują się te same sądy. W związku z tym w obecnym systemie, w sytuacji epidemii Covid-19, składanie wniosków o otwarcie restrukturyzacji sądowej czy o ogłoszenie upadłości przez przedsiębiorców może okazać się w najbliższym czasie fikcją, ponieważ system nie będzie ich w stanie obsłużyć organizacyjnie.

Jakie może być rozwiązanie tego problemu? Skoro mamy ogromną grupę podmiotów, które w najbliższym czasie mogą stanąć przed widmem niewypłacalności, oraz niedużą liczbę sądów, to należałoby te drugie odciążyć z czynności, którymi zajmować się bezwzględnie nie muszą. W zadaniu tym wielce pomocna mogłaby być istniejąca armia ok. 1400 doradców restrukturyzacyjnych. Są to osoby, które i tak są zaangażowane w procesy restrukturyzacyjne. Ich działalność znajduje się także pod nadzorem ministra sprawiedliwości, a efekty ich pracy – czyli układy – byłyby weryfikowane przez sądy pod kątem zgodności z prawem. Najlepszym rozwiązaniem jest ulepszenie istniejącego postępowania o zatwierdzenie układu, którego główna część ma charakter pozasądowy. Jest to obecnie najszybsze postępowanie restrukturyzacyjne, jednakże jego mankamentem jest ograniczona ochrona przed egzekucją, co należy naprawić ustawowo. System upadłościowo-restrukturyzacyjny musi być sprawny, bo jego celem jest ochrona całej gospodarki, a nie poszczególnych jego uczestników w postaci konkretnych dłużników lub wierzycieli.

Z punktu widzenia państwa i gospodarki problemem nie jest bowiem niewypłacalność jednego czy kilku podmiotów. Problemem nie jest nawet duża liczba przedsiębiorstw dotkniętych tym zjawiskiem. Problem dopiero powstanie, gdy nie będziemy w stanie sprawnie przeprowadzać procesów restrukturyzacyjnych, czy ogłaszać upadłości, ponieważ system w obecnym kształcie nie będzie ich w stanie obsłużyć. To jest obecnie prawdziwy problem z niewypłacalnością w Polsce.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy