Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
5 listopada rozstrzygnie się, kto będzie rezydował w Białym Domu. Amerykańskiemu wyścigowi prezydenckiemu oczywiście bardzo uważnie przyglądają się Chiny. Fot. AdobeStock
Czy chińscy decydenci obserwują amerykański wyścig prezydencki z niepokojem, czy też raczej „wyciągnęli popcorn” i szykują się na kompromitację Ameryki? Ciężko na to pytanie odpowiedzieć. Ich doświadczenia z Donaldem Trumpem są raczej kiepskie. To on zaczął wojnę handlową i gotów jest ją zaostrzyć. Czasem też jednak wykazywał chęć porozumienia się z Chinami. Po Kamali Harris można się natomiast spodziewać, że w dużym stopniu kontynuowałaby politykę administracji Joe Bidena. To również nie powinno wzbudzać entuzjazmu w Pekinie. Wszak obecna ekipa rządząca w Waszyngtonie nie wycofała się z karnych ceł nałożonych na chińskie produkty przez administrację Trumpa, a do tego uderzyła restrykcjami technologicznymi w chińskich producentów mikroprocesorów. Zimną wojnę z Chinami mogą więc kontynuować zarówno republikanie, jak i demokraci. Komu więc Pekin może kibicować? Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że chyba tylko wewnątrzamerykańskiemu konfliktowi politycznemu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie najbardziej uderzyła w rynek ropy naftowej. Ceny tego surowca poszybowały, ale reakcja inwestorów na giełdach akcji była dość umiarkowana. Jednak indeks strachu VIX zyskał ponad 15 proc. Co przyniesie nowy tydzień?
Całą noc trwała wymiana ognia na Bliskim Wschodzie. W Izraelu słychać było syreny – Iran wystrzelił bowiem kolejne drony. Izraelska armia poinformowała zaś, że sama także kontynuuje uderzenia.
W piątek wieczorem w Izraelu zawyły syreny alarmowe. W Tel Awiwie i w Jerozolimie słychać eksplozje.
Niedawna potężna awaria iberyjskiego systemu energetycznego dała do ręki silne argumenty tym, którzy sceptycznie zapatrują się na dążenia do neutralności klimatycznej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji potępiło nocne ataki powietrzne Izraela na Iran jako „niesprowokowane” i „niedopuszczalne” i wezwało obie strony do powściągliwości w celu zapobieżenia dalszej eskalacji napięć na Bliskim Wschodzie.
Szef MSZ Iranu Seyed Abbas Aragczi skierował do ONZ list, którego treść upublicznił w serwisie Telegram. Jak czytamy jest to list „dotyczący agresji militarnej reżimu syjonistycznego przeciwko Iranowi”