Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
5 listopada rozstrzygnie się, kto będzie rezydował w Białym Domu. Amerykańskiemu wyścigowi prezydenckiemu oczywiście bardzo uważnie przyglądają się Chiny. Fot. AdobeStock
Czy chińscy decydenci obserwują amerykański wyścig prezydencki z niepokojem, czy też raczej „wyciągnęli popcorn” i szykują się na kompromitację Ameryki? Ciężko na to pytanie odpowiedzieć. Ich doświadczenia z Donaldem Trumpem są raczej kiepskie. To on zaczął wojnę handlową i gotów jest ją zaostrzyć. Czasem też jednak wykazywał chęć porozumienia się z Chinami. Po Kamali Harris można się natomiast spodziewać, że w dużym stopniu kontynuowałaby politykę administracji Joe Bidena. To również nie powinno wzbudzać entuzjazmu w Pekinie. Wszak obecna ekipa rządząca w Waszyngtonie nie wycofała się z karnych ceł nałożonych na chińskie produkty przez administrację Trumpa, a do tego uderzyła restrykcjami technologicznymi w chińskich producentów mikroprocesorów. Zimną wojnę z Chinami mogą więc kontynuować zarówno republikanie, jak i demokraci. Komu więc Pekin może kibicować? Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że chyba tylko wewnątrzamerykańskiemu konfliktowi politycznemu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestorzy ogólnie cieszyli się z tego, że Sanae Takaichi została wybrana na premiera Japonii. Na giełdzie tokij...
Złoto taniało we wtorek po południu o około 5 proc. Pod presją znalazły się także ceny srebra, które spadały o p...
Wybór zwolenniczki stymulacji gospodarczej na premiera Japonii ucieszył inwestorów, choć nie był dla rynków duży...
Dane o wzroście gospodarczym Państwa Środka za trzeci kwartał okazały się zgodne ze średnią prognoz analityków....
Boom na giełdzie może stać się największym ryzykiem dla Ameryki – mówi Mark Zandi z Moody’s.
Unia wprowadza całkowity zakaz importu rosyjskiego gazu gazociągami i jako LNG. Nie było innego sposobu, by wym...