W dokumencie opracowanym przez unijnych oficjeli, a ujawnionym przez „Financial Times”, opisano strategię, która ma wykorzystać słabości gospodarki węgierskiej, uderzyć w kurs forinta i doprowadzić do załamania nastrojów inwestorów, tak by zaszkodzić „rynkowi pracy i wzrostowi gospodarczemu”. Plan ten ma zostać wdrożony, jeśli węgierski premier Viktor Orban odmówi odblokowania 50 mld euro pomocy dla Ukrainy.
Unijny plan przewiduje, że jeśli na szczycie europejskim zaplanowanym na 1 lutego nie dojdzie do odblokowania tego wsparcia, przywódcy innych państw UE powinni zadeklarować, że „w obliczu niekonstruktywnego zachowania Orbana nie widzą możliwości, by Węgry dostawały nadal fundusze unijne”. Ta deklaracja ma doprowadzić do szybkiego załamania kursu forinta oraz skoku rentowności węgierskich obligacji. Twórcy tego planu prognozują również, że bez funduszów unijnych, inwestorzy zagraniczni będą mniej skłonni do inwestowania na Węgrzech.
Czytaj więcej
Rząd w Budapeszcie musi się mierzyć z największymi w stosunku do wielkości gospodarki kosztami obsługi zadłużenia w całej Unii Europejskiej.
Orban musi się podporządkować
— Europa mówi w ten sposób Viktorowi Orbanowi, że ma już dość i że musi się on podporządkować. Możesz mieć pistolet, ale my mamy bazookę — twierdzi Mujtaba Rahman, dyrektor w firmie konsultingowej Eurasia Group.
Janos Boka, węgierski minister ds. europejskich, stwierdził w rozmowie z „Financial Timesem”, że jego kraj nie podda się presji. — Węgry nie tworzyły powiązania między wsparciem dla Ukrainy a dostępem do funduszów unijnych i odrzuca tworzenie takich powiązań przez innych. Węgry były i będą nadal konstruktywnie uczestniczyć w negocjacjach — powiedział Boka.