Nowe zasady dotyczące zwiększania kontroli nad instytucjami finansowymi "zbyt wielkimi, by upaść", zostały przedstawione podczas piątkowego posiedzenia Rady Nadzoru Stabilności Finansowej (FSOC). Według agencji Bloomberga jest to początek procesu, w ramach którego znacznie zostanie zwiększony nadzór na dużymi instytucjami finansowymi, które nie są bankami. Proces ten może objąć m.in. fundusze hedgingowe i firmy inwestycyjne. Regulatorzy związani z administracją Bidena argumentowali jod lat, że rola firm nie będących bankami mocno wzrosła w systemie finansowym.

 - Zwiększymy przejrzystość pracy Rady oraz stworzymy trwały proces do wykorzystania przez nią swej władzy. Wzmocnimy jej zdolność do wspierania systemu finansowego, który wspiera wszystkich Amerykanów - zadeklarowała Janet Yellen, amerykańska sekretarz skarbu zasiadająca w FSOC.

Czytaj więcej

Yellen vs. fundusze hedgingowe

FSOC jak na razie nie wskazała, które firmy mogą zostać uznane za systemowo ważne i podlegające zwiększonemu nadzorowi. Yellen zapewniła jednak, że nadawanie spółkom finansowym takiego statusu regulacyjnego nie będzie priorytetem względem innych metod mających ograniczać ryzyko systemowe. - Będzie silna ochrona proceduralna dla spółek będących celem przeglądu, w tym zwiększone zaangażowanie Rady, która wysłucha ich głosu - stwierdziła Yellen.

 Procedura uznawania spółki finansowej za systemowo ważną będzie trójstopniowa i za każdym razem będzie wymagała przyjęcia w głosowaniu przez FSOC. Na każdym szczeblu decyzje będą konsultowane z daną spółką, która będzie mogła przedstawić swoje argumenty nadzorowi. Dwa ostatnie głosowania dotyczące statusu regulacyjnego  będą wymagały większości dwóch trzecich głosów członków FSOC. Nie wiadomo jak długo może potrwać taka procedura. FSOC twierdzi jednak, że gdy ostatnim razem decydowała o uznaniu banku za podlegający zwiększonemu reżimowi regulacyjnemu, cały proces zajął jej pół roku.