Dolar lekko umacniał się w czwartek wobec euro i zyskiwał blisko 0,5 proc. wobec złotego. Za 1 USD płacono w ciągu dnia nawet 4,65 zł. Rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich natomiast lekko wzrosła i przekroczyła 2,9 proc.
Rynki reagowały w ten sposób na opublikowany w środę wieczorem protokół z ostatniego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej (FOMC). Z dokumentu tego wynika, że amerykański bank centralny jest zdeterminowany, by okiełznać inflację, ale podwyżki stóp procentowych na jesieni mogą być mniejsze, niż się spodziewano. Po publikacji protokołu rynek kontraktów terminowych zaczął sugerować, że ryzyko wrześniowej podwyżki stóp o 75 pkt baz. spada i dużo bardziej prawdopodobna jest podwyżka o 50 pkt baz.
„Na razie widać, że Fed próbuje wypracować równowagę pomiędzy restrykcyjną polityką monetarną a dopasowaniem się do coraz mniejszej dynamiki inflacji. Przedstawiciele Fedu zaznaczają, że będą dążyć do tego, aby polityka Fedu była wystarczająco restrykcyjna, aby walczyć z inflacją, ale jednocześnie nie przesadnie restrykcyjna, aby uniknąć negatywnego wpływu na sytuację w amerykańskiej gospodarce. W wypracowaniu tego poziomu równowagi przeszkadza nietypowa sytuacja w gospodarce USA. Z jednej strony technicznie mamy do czynienia z recesją, a z drugiej strony sytuacja na tamtejszym rynku pracy pozostaje dobra. I to raczej na to drugie – oraz na wysoką inflację – wciąż zwraca uwagę Fed” – pisze Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ.
Traderzy zaczynają też obstawiać, że Bank Anglii może w nadchodzących miesiącach podnieść stopy procentowe do wyższego poziomu niż w USA. Rynek kontraktów terminowych sugeruje, że w marcu główna stopa procentowa Banku Anglii może wynieść 3,75 proc. Obecnie jest ona na poziomie 1,75 proc., a na wrzesień prognozowana przez analityków jest jej podwyżka o 50 pkt baz. Główna stopa procentowa w USA jest natomiast w przedziale 2,25–2,5 proc.