Perspektywy rynków wschodzących. Które regiony są atrakcyjne

Poprzedni epizod zacieśniania polityki monetarnej w USA w 2018 r. był poważnym problemem dla rynków rozwijających się. Teraz podwyżki stóp i redukcja bilansu Fedu będą znacznie szybsze. Które regiony są atrakcyjne pod względem wycen?

Publikacja: 10.04.2022 21:00

Perspektywy rynków wschodzących. Które regiony są atrakcyjne

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Inwazja Rosji na Ukrainę wywołała perturbacje na rynkach finansowych. Ucierpiały giełdy z krajów rozwiniętych, ale przede wszystkim z krajów rozwijających się. Odpływ kapitału z emerging markets pokazał awersję inwestorów do ryzyka.

Migracja kapitału

Ostatni rok dla indeksu MSCI Emerging Markets nie jest udany. Historyczny szczyt tego benchmarku został ustanowiony na początku 2021 r., a później za sprawą problemów na chińskim rynku rozpoczęła się przecena. Początek roku przyniósł kolejny cios – wojnę w Ukrainie. Od tegorocznego szczytu do dołka w połowie marca MSCI Emerging Markets spadł o około 19 proc. Analogicznie MSCI World spadł o ponad 13 proc.

Rynki wschodzące doświadczyły w marcu pierwszego od roku odpływu inwestycji portfelowych – wynika z raportu Instytutu Finansów Międzynarodowych (IIF). Odpływy netto wyniosły w marcu 9,8 mld USD. Dla porównania – w lutym odnotowano napływ 13,3 mld USD. W marcu z rynku akcji wypłynęło 6,7 mld USD, a z obligacji 3,1 mld USD.

IIF podkreśla, że odpływ z obligacji Chin w wysokości 11,2 mld USD i akcji o wartości 6,3 mld USD jest dowodem rotacji kapitału na rynkach z dala od aktywów drugiej co do wielkości gospodarki świata. Po raz pierwszy od września 2020 r. chińskie aktywa odnotowały odpływ z rynku akcji. Od początku roku Shanghai Composite spadł o ponad 10 proc.

Potencjał rynków wschodzących oczami inwestorów nie jest jednakowy. Pokazują to dane o odpływie inwestycji portfelowych w ujęciu regionalnym. Do rynków Ameryki Łacińskiej napływ netto wyniósł w marcu 10,8 mld USD, w porównaniu z 7,7 mld USD w lutym. Dane pokazują, że jest to największy napływ w tym regionie od lipca 2021 r.

Brazylijski indeks Bovespa od początku roku wzrósł o ponad 13 proc. Z kolei argentyński Merval zyskał blisko 10 proc.

Gdzie szukać okazji?

Jak przyznaje Kamil Cisowski, dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion, ostatnie miesiące pokazują, jak niejednorodną grupą są rynki wschodzące, nawet te geograficznie bliskie sobie, jak chociażby Chiny i Indie.

– Także wojna w Ukrainie nie dotyka bynajmniej silnie wszystkich z nich – rewelacyjnie na tle świata zachowują się w tym roku chociażby giełdy w Ameryce Południowej. Gdyby jednak patrzeć na kraje rozwijające się na poziomie zagregowanym, trzeba sięgnąć pamięcią cztery lata wstecz, by przypomnieć sobie, jak poważnym problemem był dla nich poprzedni epizod zacieśniania polityki monetarnej w USA w 2018 r. Teraz podwyżki i redukcja bilansu Fedu będą znacznie szybsze, ale też wydaje się, że takiego potencjału do aprecjacji nie ma dolar, który już jest bardzo silny. Widzimy także powody do optymizmu co do najważniejszego rynku EM, Chin, które są bardzo wyprzedane – mówi Kamil Cisowski.

Agencja S&P Global Ratings obniżyła prognozy wzrostu PKB dla rynków wschodzących do 4 proc. w 2022 r., z 4,8 proc. rok wcześniej.

„Ponieważ większość gospodarek rynków wschodzących nadal wychodzi z pandemii, konflikt rosyjsko-ukraiński i ryzyko inflacji teraz dominują. Okoliczności otaczające napięcia geopolityczne nadal szybko ewoluują w nieoczekiwany sposób, a konsekwencje dla globalnej gospodarki są bardzo niepewne. W najbliższym czasie konflikt prawdopodobnie odbije się na aktywności gospodarczej w większości krajów wschodzących i zwiększy presję inflacji" – twierdzi agencja S&P Global Ratings.

– Do inwestycji w akcje spółek z rynków wschodzących należy obecnie podejść z dużą ostrożnością ze względu na materializujące się ryzyka geopolityczne (w Europie), rosnące dolarowe stopy procentowe (LATAM i Azja) oraz powracające, szczególnie w Azji, lockdowny gospodarki – mówi Tomasz Bursa, wiceprezes OPTI TFI. Dodaje, że każdy niespodziewany wzrost ryzyka będzie z pewnością silniej oddziaływał na emerging markets niż na rynek amerykański, japoński lub z Europy Zachodniej.

– Biorąc pod uwagę te okoliczności, to do najciekawszych inwestycyjnie rynków zaliczyłbym te z Azji Południowo-Wschodniej (silne gospodarki z zadłużeniem wewnętrznym i dużymi rezerwami walutowymi) oraz Bliskiego Wschodu (korzyści z rosnących cen surowców). Są one wprawdzie wycenione na poziomach zbliżonych do rynków strefy euro, ale uzasadnia to perspektywa dwucyfrowych zwyżek zysków. Po silnych spadkach warto zwrócić także uwagę na spółki chińskie, szczególnie te notowane w USA, gdzie silnym czynnikiem wzrostowym może być porozumienie w sprawie harmonizacji zasad audytu sprawozdań finansowych i poluzowanie obostrzeń regulacyjnych – mówi Bursa.

Czy Polska zyska?

Z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę Zachód podjął kroki w celu odizolowania Moskwy od globalnego systemu finansowego. Dostawca indeksów Morningstar z końcem marca usunął rosyjskie papiery z indeksów. Również JP Morgan, który zarządza najpopularniejszymi indeksami obligacji rynków wschodzących, wyłączył Rosję z indeksów. Podobne kroki podjęły FTSE Russell i MSCI. W efekcie część kapitału, która była inwestowana na rosyjskim rynku, będzie szukała innych kierunków. Czy to może wpłynąć na atrakcyjność polskich aktywów?

– Nie sądzimy, by w najbliższych miesiącach Polska wyraźnie korzystała z wykluczenia Rosji z indeksów EM. Uważamy, że duża część środków, które miały się z tego powodu przesunąć na GPW, trafiła tam już w marcu. Bez udziału Rosji, która stanowiła 61,25 proc. w indeksie MSCI Eastern Europe, traci on tak naprawdę swój sens i będzie marginalizowany. W szerszym MSCI Emerging Markets EMEA rola Polski jest już niewielka, indeks zdominowały kraje Zatoki Perskiej i RPA. W obliczu rezygnacji zagranicznych inwestorów z Rosji polski rynek jest niekwestionowanym liderem regionu Europy Środkowo-Wschodniej, natomiast na pewno silnie straci on też na znaczeniu. Pozytywne efekty są możliwe, ale raczej w dłuższym terminie. Dopóki trwa wojna w Ukrainie, kapitał będzie się przesuwał raczej w regiony geograficzne mało dotknięte konfliktem lub nawet będące jego pewnym beneficjentem, jak kraje Bliskiego Wschodu – mówi Cisowski.

Z kolei Bursa przyznaje, że region Europy Środkowo-Wschodniej pozostanie jednym ze słabszych rynków wschodzących ze względu na konflikt w Ukrainie. Ale nawet jego pokojowe rozwiązanie wpłynie jedynie krótkoterminowo na poprawę nastawienia. Prawdziwy problem stanowi inflacja i wzrost stóp procentowych, które istotnie podnoszą koszt kapitału i mogą przynieść wyraźne spowolnienie gospodarcze.

Od początku roku WIG20 spadł o 8 proc. Jeszcze gorzej radzi sobie węgierski BUX, który spadł o 16 proc.

Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki
Gospodarka światowa
Odbudowa Ukrainy będzie musiała być procesem przejrzystym