Choć terytorium Ukrainy było nadal ostrzeliwane z terenów separatystycznych republik, a ryzyko rosyjskiej inwazji wciąż było wysokie, to na rynkach w środę nie było widać śladu paniki. Amerykańskie indeksy zaczęły sesję od zwyżek. S&P 500 rósł na jej początku o 0,7 proc., po tym jak dzień wcześniej oficjalnie wszedł w korektę. Większość europejskich indeksów giełdowych lekko zyskiwała po południu. Te, które spadały, traciły natomiast umiarkowanie (jak polski WIG20, który zniżkował po południu o 1,2 proc.). Spokojniej było nawet na giełdzie moskiewskiej. Indeks RTS zaczynał sesję na plusie, a po południu tracił 1,1 proc. Rubel umiarkowanie słabł, a kurs wrócił na poziom 79,7 rubla za 1 USD. Dotychczas nakładane sankcje na Rosję zostały uznane przez inwestorów za mało groźne dla tamtejszego rynku.
Ostrożne sygnały
– Nakładamy sankcje, jeśli chodzi o dług zagraniczny Rosji, co oznacza, że odcięliśmy rosyjski rząd od zagranicznego finansowania – stwierdził amerykański prezydent Joe Biden, ogłaszając we wtorek wieczorem pakiet sankcji. Nowe amerykańskie restrykcje przewidują zakaz handlu rosyjskim długiem, który zostanie wyemitowany po 1 marca. Podobne ograniczenia w transakcjach rosyjskimi obligacjami wprowadziły też Kanada i Japonia. Inwestorzy czekali także na skonkretyzowanie unijnego pakietu sankcji, w którym również miały się znaleźć restrykcje na handel rosyjskim długiem rządowym.
Czytaj więcej
Spadek notowań indeksu WIG20 poniżej 2000 pkt, a niemieckiego DAX poniżej 14 000 pkt jest w marcu realnym scenariuszem. Z kolei zdaniem Goldmana Sachsa najlepszą dywersyfikację daje obecnie złoto i ropa.
Te zapowiedzi przyczyniły się do tego, że rentowność rosyjskich obligacji dziesięcioletnich zbliżyła się do 11 proc. (12 miesięcy temu wynosiła 6,7 proc.). Tego typu ograniczenia będą niedogodnością dla rządu rosyjskiego, ale nie będą w stanie go odciąć od finansowania. Rosja polega bowiem w małym stopniu na emisjach obligacji na rynkach zagranicznych, a jej dług publiczny to tylko 18 proc. PKB.
Sankcjami obejmowane są również niektóre rosyjskie banki. Australia nałożyła w środę zakaz przeprowadzania transakcji z Bankiem Rossija, Promswiazbankiem, IS Bankiem, General Bankiem i Black Sea Bankiem, czyli z tymi pożyczkodawcami, których dzień wcześniej obłożyła sankcjami Wielka Brytania. Ponadto Australia zakazała inwestowania w bank VEB. Administracja Bidena nałożyła sankcje na VEB i Promswiazbank oraz zapowiedziała restrykcje uderzające w majątki przedstawicieli rosyjskich elit. UE zapowiada natomiast sankcje uderzające w banki „finansujące wojsko rosyjskie".