W obecnie obowiązującej wersji budżetu zaplanowano deficyt na poziomie 7,4 proc. PKB. Sergienko przedstawiła zaś bardziej pesymistyczną prognozę, pomimo że wraca koniunktura na rynkach surowcowych, a ceny ropy (głównego rosyjskiego dobra eksportowego) w ostatnich tygodniach rosły na światowych rynkach.

Rosyjski rząd na jesieni oparł budżet na założeniu, że średnia cena ropy nie będzie w 2009 r. niższa niż 70 USD za baryłkę. Pierwsza wersja ustawy budżetowej przewidywała więc, że rok zostanie zamknięty niewielką nadwyżką w budżecie. Wielu ekonomistów krytykowało wówczas Kreml, że przyjętego przez niego założenia gospodarcze były nierealistyczne. Ceny ropy gwałtownie wówczas spadały. Pojawiły się również wyraźne oznaki spowolnienia gospodarczego. Na wiosnę rząd został więc zmuszony do nowelizacji budżetu. Dostosował go do średniej ceny ropy wynoszącej 40 USD za baryłkę.

W nowej wersji ustawy budżetowej przyjęto również, że PKB Rosji spadnie w tym roku jedynie o 2,2 proc. Skala załamania gospodarczego przerosła jednak obawy Kremla. Gospodarka skurczyła się w pierwszym kwartale o 9,8 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem 2008 r. Obecnie rząd skłania się ku scenariuszowi mówiącemu, że PKB może spaść w tym roku nawet o 8 proc., co oznaczać będzie znaczny ubytek wpływów do budżetu.