Ekonomiści odczytują to jako sygnał, że bazujące na eksporcie ożywienie gospodarcze w Eurolandzie może tracić impet. Winą za to obarczają m.in. ubiegłoroczną aprecjację wspólnej europejskiej waluty. Od marca do początku grudnia umocniła się ona wobec amerykańskiego dolara o 20 proc.
Jak podał w piątek unijny urząd statystyczny, eksport strefy euro zmniejszył się w listopadzie (po uwzględnieniu czynników sezonowych) o 0,4 proc. w porównaniu z październikiem. Jednocześnie import wzrósł o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca.
Nadwyżka handlowa Eurolandu zmniejszyła się w efekcie do 3,9 mld euro, w porównaniu z 4,7 mld euro w październiku. – Dane te pokazują, że napędzane eksportem ożywienie gospodarcze w strefie euro straciło impet – ocenił ekonomista BNP Paribas Dominique Barbet. Jak dodał, niska dynamika importu wskazuje z kolei na niemrawy popyt wewnętrzny.W ujęciu rok do roku eksport strefy euro zmniejszył się w listopadzie o 6 proc., a import o 15 proc.