Niektórzy greccy politycy sugerują nawet, że Berlin i Paryżwiążą kwestię nowych kontraktów zbrojeniowych z tym, czy Grecja otrzymapomoc finansową od Unii Europejskiej.
- Nikt nie mówi: "Kupujcie nasze statki, bo wam nie pomożemy", ale dająjasno do zrozumienia, że będą nam bardziej przychylni, jeżeli zawrzemy znimi nowe umowy zbrojeniowe - twierdzi jeden z doradców greckiego premiera Jeoriosa Papandreu.
Francja chce, by Grecja kupiła od niej: sześć fregat, 15 śmigłowców oraz 40 myśliwców. Fregaty kosztować będą 2,5 mld euro, a francuskiemu rządowi bardzo zależy na ich sprzedaży, gdyż są produkowane przez państwową stocznię DNCS (mającą kłopoty finansowe).
Śmigłowce morskie Super Puma, produkowane przez koncern EADS, kosztują łącznie 400 mln euro. Każdy z 40 myśliwców Rafale (obecnie sztandarowy produkt Dassault Aviation) to wydatek rzędu 100 mln euro.
Niemcy naciskają zaś na Grecję, by zapłaciła za łódź podwodną (z napędemdieslowsko-elektrycznym) zbudowaną przez koncern ThyssenKrupp, której od2006 r. nie chce odebrać grecka armia (z powodu usterek wykrytych podczas testów okrętu).