Po pierwszej fali, spowodowanej załamaniem na rynku kredytów, obecnie nadeszła druga - kryzys finansowy wywołany przez kłopoty Grecji i pozostałych państw tzw. grupy PIIGS (Portugal, Ireland, Italy, Greece, Spain).
- To jednak nie koniec, przed nami trzecia fala tsunami, która nastąpi, gdy państwa będą miały spłacić swoje ogromne zadłużenie - wyjaśnił Janusz Lewandowski, unijny komisarz. - Obecne cięcia budżetowe, które już zapowiedziały Francja i Portugalia, a w ich ślady będą musiały pójść pozostałe kraje unijne, spowodują schłodzenie gospodarek. A wysupłanie pieniędzy na spłatę długów w takich schłodzonych gospodarkach może się okazać bardzo trudne.
Lewandowski dodał, że tak jak w każdej sytuacji jest oczywiście lekarstwo na to co spotyka strefę euro i całą Unię Europejską. W pierwszej fazie była to interwencja państw narodowych, w chwili obecnej konieczne było działanie na szczeblu instytucjonalnym - czyli mechanizm, jaki stworzyła Komisja Europejska przy współudziale Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego.
- Przy trzeciej, miejmy nadzieję ostatniej odsłonie, konieczne już będą działania na szczeblu poszczególnych państw - mówi Lewandowski. - Kraje wyjdą obronną ręką z zawirowań i uodpornią się na następne negatywne bodźce, jeśli przystąpią do wdrażania radykalnych reform. Przede wszystkim powinny one dotyczyć uzdrowienia finansów publicznych, ale także przeciwdziałaniu starzenia się społeczeństwa, co już powoli staje się poważnym problemem prawie wszystkich państw nie tylko w Europie, ale i na świecie.