W całym sierpniu Nikkei stracił 7,5 proc., a od początku roku ponad 16 proc. Wśród dojrzałych rynków gorzej pod tym względem wypada jedynie Grecja.

Analitycy są zgodni, że za przeceną na japońskiej giełdzie stoi aprecjacja jena. Od początku roku waluta ta umocniła się wobec dolara o 10,2 proc., a wobec euro aż o 24,2 proc. We wtorek kontynuowała zwyżki, choć dzień wcześniej Bank Japonii ponownie rozluźnił politykę pieniężną, aby powstrzymać tę tendencję. – Rynki oczekują, że kolejnym krokiem władz będzie bezpośrednia interwencja na rynku walutowym – uważa Kazuhiro Takahasji, zarządzający w Daiwa Securities. – Jeśli władze nie podejmą drastycznych środków, aby powstrzymać aprecjację jena, na giełdzie przypuszczalnie dojdzie do jeszcze głębszej przeceny – prognozuje.

Inwestorzy obawiają się, że umacniający się jen uderzy w wyniki japońskich eksporterów. W efekcie to ich akcje taniały wczoraj najmocniej. Walory Sharpa zostały przecenione o 5,1 proc., Canona o 4,5 proc., a Toshiby o 4,4 proc.

[ramka]

[b]7,5 proc.[/b] - o tyle osłabił się w sierpniu główny japoński indeks Nikkei 225. Tylko wczoraj zniżkował o 3,6 proc.[/ramka]