Kwartalny zysk netto Santandera spadł do 1,64 mld euro z 2,22 mld euro w trzecim kwartale 2009 r.
Analitycy spodziewali się tymczasem zysku na poziomie 1,93 mld euro. Bank tłumaczy ten spadek wyższymi odpisami na złe kredyty po wprowadzeniu w Hiszpanii nowych, ostrzejszych zasad dotyczących tworzenia takich rezerw. Jednorazowy dodatkowy odpis z tego tytułu wyniósł 472 mln euro.
Wynikom zaszkodził też zwiększający się udział kredytów zagrożonych. Wzrósł on do 3,42 proc. z 3,37 proc. na koniec czerwca oraz z 3,03 proc. przed rokiem. Po dziewięciu miesiącach hiszpański bank zarobił 6,08 mld euro wobec 6,74 mld euro przed rokiem. W efekcie Santander podał, że nie osiągnie w 2010 r. zakładanego w czerwcowej prognozie zysku podobnego do 2009 r., gdy wyniósł on 8,94 mld euro.Santander od wielu lat przejmuje kolejne banki, powiększając swoje imperium. Teraz prezes Emilio Botin chce w większym stopniu zmniejszyć zależność grupy od borykającego się z kłopotami gospodarczymi rynku hiszpańskiego.
Tylko od czerwca tego roku grupa zdecydowała się wydać 10 mld euro na przejęcia: polskiego banku BZ WBK oraz aktywów w Wielkiej Brytanii, USA i Niemczech. Teraz Santander koncentruje się na konsolidacji ostatnio nabytych aktywów i nie przewiduje kolejnych akwizycji – zapowiedział Alfredo Saenz, dyrektor zarządzający banku.
[ramka][b]26 proc.[/b] - o tyle spadł zysk Santanderaw ostatnim kwartale. Wynikom zaszkodziła przede wszystkim konieczność tworzenia rezerw na tzw. złe kredyty