BP wypłaci dywidendę za czwarty kwartał ub.r. w wysokości 7 centów na akcję, a więc o połowę mniej niż płacił przed wyciekiem. Ale i tak dla akcjonariuszy to dobra wiadomość, bo za poprzednie trzy kwartały nie dostali ani centa.
Zysk netto spółki w czwartym kwartale wyniósł 5,6 mld USD, w porównaniu z 4,3 mld USD w takim samym okresie przed rokiem. O poprawie wyniku zdecydowały wyższe ceny ropy naftowej.
Cały miniony rok BP zakończył stratą netto w wysokości 3,7 mld USD. O 1 mld USD do 40,9 mld USD spółka zwiększyła fundusz przeznaczony na pokrycie szkód spowodowanych wyciekiem ropy do Zatoki Meksykańskiej. Akcje spółki nadal notowane są o ponad jedną czwartą niżej niż przed 20 kwietnia ub.r., kiedy wybuch na platformie wiertniczej zabił 11 robotników i spowodował nienotowany nigdy?wcześniej wyciek ropy do morza. Po tej katastrofie BP stopniowo zwija działalność w Stanach Zjednoczonych. Teraz zapowiedział sprzedaż dwóch rafinerii – Texas City i Carson.
– W przyszłości BP będzie mniejszy, ale będzie też spółką bardziej bezpieczną, bardziej sterowną i silniejszą – zapowiedział w e-mailu do pracowników prezes zarządu firmy Robert Dudley.