Łukoil, największy rosyjski prywatny koncern naftowy, rozważa emisję obligacji denominowanych w juanie – zdradził w minionym tygodniu Leonid Fiedun, wiceprezes spółki, wyjaśniając, że rola tej waluty będzie się zwiększała.
Rosyjski gigant paliwowy nie byłby pierwszą zagraniczną firmą, która zadłużyła się w chińskiej walucie. Jako pierwsza zdecydowała się na to w sierpniu ub.r. sieć barów szybkiej obsługi McDonald’s. W jej ślady poszły inne podmioty gospodarcze, które prowadzą działalność w Państwie Środka, m.in. producent maszyn górniczych i budowlanych Caterpillar, a także Bank Rozwoju Azji. Sprzedane przez nie w Hongkongu papiery, od nazwy chińskich przekąsek określane mianem obligacji dim sum, były rozchwytywane przez zagranicznych inwestorów jako pierwszy dostępny dla nich juanowy instrument finansowy. Dla samych spółek ta metoda finansowania inwestycji okazała się zaś tańsza niż zaciągnięcie kredytu w juanach lub zamiana na nie dolarów.
Przekonanie chińskich władz do tego pomysłu nie było dla McDonalds trudne. To krok na drodze do wprowadzenia juana na międzynarodowe rynki finansowe, a z czasem do jego pełnej wymienialności na inne waluty. Pekin ma świadomość, że jest to konieczne, jeśli znaczenie Chin w światowej gospodarce ma odpowiadać ich wielkości i ekonomicznemu potencjałowi. „Umiędzynarodowienie renminbi (to oficjalna nazwa chińskiej waluty – red.) leży w centrum finansowej strategii Chin” – napisał w styczniu na łamach magazynu „China Dealmaker” Xia Bin, doradca Ludowego Banku Chin (PBOC).
[srodtytul]Kusząca aprecjacja[/srodtytul]
Działania Pekinu na rzecz umiędzynarodowienia juana wyraźnie przyspieszyły po kryzysie finansowym z minionych lat. Chińskich liderów zaniepokoiła ekspansywna polityka pieniężna i fiskalna, jaką w odpowiedzi na wstrząs gospodarczy podjął Waszyngton, w szczególności zaś skup obligacji skarbowych USA przez tamtejszy bank centralny, określany mianem ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej. Według nich działania te mogą doprowadzić do znaczącego osłabienia dolara, który odpowiada za lwią część rezerw walutowych Chin. A te na koniec ub.r. sięgały niemal 2,9 bln USD i były zdecydowanie największe na świecie. Pekin uznał też, że nadzwyczajna rola dolara w światowym systemie walutowym to jedno ze źródeł tzw. globalnej nierównowagi finansowej (permanentnego deficytu USA na rachunku obrotów bieżących, któremu odpowiadają nadwyżki w szeregu innych państw, głównie azjatyckich), która z kolei przyczyniła się do wybuchu kryzysu.