– Przesłaliśmy prokuraturze e-mail wysłany wcześniej przez tradera jednego z międzynarodowych banków. Rozsiewanie takich plotek jest niedopuszczalne – głosi komunikat resortu finansów.
Nerwowa reakcja greckiego rządu na rozprzestrzenianie się plotek o restrukturyzacji jest w pełni zrozumiała w świetle sytuacji na rynkach. Rentowność greckich obligacji dziesięcioletnich sięgnęła w czwartek rekordowego poziomu 14,9 proc. Rentowność dwulatek wynosiła wówczas 20,7 proc. i była najwyższa w historii.
– Plotki dotyczące restrukturyzacji są głównym czynnikiem, który sprawia, że rentowność obligacji sięga nowych rekordów. Już sam pomysł, że może dojść do restrukturyzacji i można stracić część pieniędzy włożonych w grecki dług wydaje się straszny. Inwestorzy pozbywają się więc obligacji – wskazuje Luca Cazzulani, strateg obligacyjny z banku UniCredit.
– Z każdym dniem rynek wywiera coraz większą presję na Grecję. Nie spodziewam się, by grecki rząd chciał restrukturyzować zadłużenie, ale rynek będzie pamiętał o tym, że restrukturyzacja jest możliwa – twierdzi Eric Wand, strateg z Lloyds Bank Corporate Markets.
Rząd Grecji stara się uspokoić inwestorów, twierdząc, że nie zamierza restrukturyzować zadłużenia. Podkreśla również, że nie ma obecnie potrzeby dokonania takiej operacji, gdyż jeszcze w 2013 r. kraj będzie miał dostęp do wartych 110 mld euro funduszy pomocowych zapewnionych mu przez Unię Europejską oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy.