Pierwszej po kryzysie podwyżki głównej stopy procentowej (z 1 do 1,25 proc.) dokonał on w kwietniu i ekonomiści spodziewali się, że do kolejnej dojdzie w lipcu. – My już wcześniej spodziewaliśmy się, że EBC podniesie stopy procentowe w czerwcu, ale większość ekonomistów stawiała na lipiec. Teraz zapewne zmienią prognozy – przyznał Piet Lammens, ekonomista z banku KBC.
W marcu roczna inflacja w strefie euro wynosiła 2,7 proc. Ekonomiści spodziewali się, że w kwietniu pozostanie niezmieniona. EBC stara się utrzymywać dynamikę cen nieco poniżej 2 proc. Ten cel przekracza już od grudnia 2010 r.
– Nie są jeszcze dostępne szczegółowe dane o inflacji w kwietniu. Sądzimy jednak, że do jej przyspieszenia przyczynił się wzrost cen energii – oceniła Aline Schuiling, ekonomistka z ABN Amro. Inflacja bazowa, nieuwzględniająca zmiennych cen energii i żywności, wynosiła w marcu 1,3 proc. – Wzrost inflacji bazowej będzie ograniczony z powodu wysokiego poziomu niewykorzystanych mocy produkcyjnych w strefie euro – twierdzi Schuiling.
Na to, że skok inflacji w strefie euro jest tylko tymczasowym skutkiem zwyżki cen surowców, zdają się wskazywać najnowsze dane EBC o podaży pieniądza. Mierzona agregatem M3 (obejmuje gotówkę, depozyty bankowe i instrumenty dłużne o terminie zapadalności do dwóch lat) wzrosła ona w marcu o 2,3 proc. Trzymiesięczna średnia krocząca tego wskaźnika wyniosła w efekcie 2,2 proc., podczas gdy EBC za zgodne ze swoim celem inflacyjnym uważa odczyty na poziomie 4,5 proc. Podaż kredytu dla sektora prywatnego zwiększyła się o 2,5 proc., a?przed kryzysem rosła w rocznym tempie niemal 8 proc. Dane te nie odwiodą jednak zapewne EBC od zaostrzania polityki pieniężnej. Przedstawiciele tej instytucji dawali ostatnio do zrozumienia, że zrobią wszystko, aby nie dopuścić do utrwalenia się oczekiwań inflacyjnych.
[ramka]