Zakup ma pomóc gigantowi z Redmond zmniejszyć lukę jaka dzieli go do lidera na internetowym rynku reklamowym jakim jest Google. – Microsoft jest bardzo aktywnie działającą w Internecie firmą. Czy jednak zakup Skype'a okaże się strzałem w dziesiątkę, który rozwiąże wszystkie problemy? To się dopiero okaże – mów Mason Bajaj, dyrektor spółki konsultingowej Mason India, specjalizującej się w branży telekomunikacyjnej.
– Skype nie jest portalem społecznościowym. Ludzie logują się na niego, by wykonywać połączenia telefoniczne i nie ma w nim zbyt wielu innych sposobów wymiany informacji jak np.: automatyczne wiadomości co najsilniej przyciąga potencjalnych reklamodawców – dodaje.
Przejmując Skype'a Microsoft pokrzyżował szyki Facebookowi, który także miał ochotę na kupno spółki. Największy portal społecznościowy na świecie zamierza sukcesywnie rozbudowywać funkcje bezpośredniej komunikacji, które dziś ograniczają się jedynie do tekstowego czatu. Microsoft ma także odpowiedź na FaceTime, lansowane przez Apple rozwiązanie do wideorozmów.
Włączenie do imperium Microsoftu Skype, z którego codziennie korzysta 663 mln osób, może być sposobem na zmniejszenie strat, jakie gigant ponosi w sieci. W ostatnim kwartale fiskalnym firmy straty działu online, odpowiadającego m.in. za wyszukiwarkę Bing i inne usługi sieciowe, przekroczyły 700 mln dol.