Wskaźnik powstaje na podstawie ankiety wśród około 300 ekspertów z branży finansowej, którzy oceniają, jak zmieni się koniunktura w Niemczech w perspektywie sześciu miesięcy. Odczyty powyżej zera oznaczają, że wśród respondentów przeważają optymiści. Dlatego trzecia z rzędu zniżka ZEW, w wyniku której znalazł się on na najniższym poziomie od listopada 2010 r., większości ekonomistów nie zaniepokoiła.

– Majowy odczyt pozostaje na poziomie zgodnym z bardzo szybkim wzrostem PKB – ocenili eksperci z BNP Paribas. W I kwartale br. gospodarka Niemiec powiększyła się o 1,5 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem. Dla całej strefy euro wskaźnik ten wyniósł tylko 0,8 proc. W efekcie inny indeks ZEW, dotyczący obecnej kondycji nadreńskiej gospodarki, skoczył w maju do rekordowego poziomu 91,5 pkt z 87,1 pkt w kwietniu.

– Po tak udanym dla niemieckiej gospodarki I kwartale jest zrozumiałe, że mniej ekspertów ds. finansów spodziewa się dalszej poprawy koniunktury – powiedziała Aline Schuiling, ekonomistka z banku ABN Amro. – Niemcy nadal będą sobie radziły wyraźnie lepiej niż strefa euro.

Ale zdaniem Bena Maya, ekonomisty z Capital Economics, koniunktura w Niemczech nie tylko nie będzie się poprawiała, lecz się pogorszy, m.in. wskutek ujemnego wpływu silnego euro na niemiecki eksport. – Spadek tempa ożywienia gospodarczego w Niemczech, które są motorem strefy euro, oznacza, że w całym regionie wzrost gospodarczy może praktycznie ustać – ostrzegł.