Amerykańska komisja papierów wartościowych i giełd (SEC) pozwała JP Morgan twierdząc, że instytucja znacznie przyczyniła się do ostatniego kryzysu finansowego. Chodzi o sprzedaż klientom instrumentów dłużnych opartych na ryzykownych wierzytelnościach hipotecznych CDO.
Dotychczas główną odpowiedzialnością za rozpętanie kryzysu obarczano Goldman Sachs i Deutche Bank. Opinia zwłaszcza tego pierwszego bardzo przez to ucierpiała. Jednak wydaje się, że wizerunek JP Morgan nie powinien doznać aż tak wielkiego uszczerbku jak to miało miejsce w przypadku Goldman Sachs.
Jak zaznacza SEC JP Morgan w przeciwieństwie do Goldman Sachs nie działał w sposób zamierzony, a komisja dopatruje się w jego ruchach jedynie niedbalstwa. Na korzyść banku działa fakt, że instytucja sama inwestowała w wadliwe papiery w wyniku czego poniosła straty wynoszące 900 mln zł. Najwyraźniej SEC uznał, że bankierzy igrając finansowym ogniem wystarczająco się już poparzyli, zasądzając skromną jak na tę skalę szkód karę 153 mln dol.
Najwyraźniej odmiennego zdania jest federalny regulator rynku kredytowego – Narodowa Unia Kredytowa (NCUA), która pozwała JP Morgan i Bank of Scotland za to, że sprzedawały swoim klientom bezwartościowe instrumenty zabezpieczone hipotekami nie informując ich o ryzyku. NCUA domaga się od banków 800 mln dol. odszkodowania.
Karę nałożona przez SEC JP Morgan zgodził się zapłacić, ale trudno oczekiwać podobnej reakcji na roszczenia NCUA. Wcześniej amerykański regulator rynku nałożył 550 mln dol. kary na Goldman Sachs.