Europa i USA niepokoją rynki

Rezerwa Federalna tnie prognozy gospodarcze, prezes EBC ostrzega banki przed kryzysem w Grecji, dane PMI dla strefy euro są kiepskie. Giełdy musiały zareagować spadkami

Aktualizacja: 25.02.2017 14:40 Publikacja: 24.06.2011 02:02

Szef Fedu Ben Bernanke (z lewej) wzmocnił dolara mówiąc, że QE3 jest mało prawdopodobne. Prezes EBC

Szef Fedu Ben Bernanke (z lewej) wzmocnił dolara mówiąc, że QE3 jest mało prawdopodobne. Prezes EBC Jean-Claude Trichet osłabił euro, ostrzegając przed greckim kryzysem. Fot. bloomberg

Foto: Bloomberg

Hubert Kozieł

[email protected]

Uzyskanie przez grecki rząd Jeorjosa Papandreu wotum zaufania nie uspokoiło rynków. W środę indeks Stoxx Europe 600 stracił blisko 0,5 proc., a w czwartek wiele europejskich indeksów spadało po południu po ponad 1 proc. Euro osłabiało się wobec dolara oraz innych głównych walut świata. Tracił również polski złoty. To skutek ucieczki inwestorów do „bezpiecznych przystani”, takich jak frank czy dolar.

– Nie jest jasne, czy obecny kryzys wokół Grecji jeszcze się zaogni, czy też będzie dawał znać o sobie jakieś trzy, sześć miesięcy. Na pewnym etapie możemy mieć jednak powtórkę z globalnego kryzysu finansowego. Widzimy więc ucieczkę do bezpiecznych aktywów – wskazuje Nick Beecroft, analityk z Saxo Banku.

Obawa o banki

Dzisiaj kończy się w Brukseli dwudniowy szczyt przywódców Unii Europejskiej poświęcony w dużej mierze Grecji. – Europejscy decydenci będą się starali przekonać Greków i rynki finansowe, że mają plan, który pomoże Grecji uniknąć bankructwa – prognozował przed rozpoczęciem szczytu Alan McQuaid, główny ekonomista dublińskiego Bloxham Stockbrockers.

Wciąż jednak dobiegają niepokojące informacje ze strefy euro. Belgijski dziennik „Le Soir” donosi, że w kilku europejskich stolicach rozpoczęły się tajne negocjacje pomiędzy prywatnymi inwestorami oraz przedstawicielami unijnych rządów dotyczące możliwej restrukturyzacji greckiego długu.

Tymczasem Jean-Claude Trichet, prezes Europejskiego Banku Centralnego, ostrzegł, że grecki kryzys może uderzyć w kondycję europejskich banków. – Najpoważniejsze zagrożenie dla stabilności finansowej w Unii Europejskiej wynika z interakcji pomiędzy systemem bankowym a słabością finansów publicznych niektórych państw członkowskich UE – twierdzi Trichet.

Również dane gospodarcze z Europy nie napawają optymizmem. Wskaźnik PMI mówiący o koniunkturze zarówno w przemyśle, jak i w sektorze usług strefy euro spadł z 55,8 pkt w maju do 53,6 pkt w czerwcu. W tym czasie PMI dla niemieckiego przemysłu obniżył się z 57,7 pkt do 54,9 pkt. W obu przypadkach, odczyty indeksów okazały się gorsze od prognoz analityków.

Widoczne spowolnienie

Złe wiadomości nadchodzą również z drugiej strony Atlantyku. Amerykańska Rezerwa Federalna obniżyła prognozy dla amerykańskiej gospodarki na ten rok. Fed spodziewa się obecnie, że PKB USA wzrośnie co najwyżej o 2,9 proc. Kwietniowe prognozy mówiły, że wzrost gospodarczy sięgnie maksymalnie 3,3 proc.

Wyższe od przewidywań sprzed dwóch miesięcy ma być natomiast bezrobocie. Wyniesie ono w czwartym kwartale od 8,6 proc. do 8,9 proc. Wcześniej Fed mówił o stopie bezrobocia wynoszącej od 8,4 proc. do 8,7 proc. W maju wyniosła  9,1 proc., więc jej spadek będzie w nadchodzących miesiącach niewielki. W zeszłym tygodniu liczba Amerykanów składających wstępne wnioski o zasiłki dla bezrobotnych wzrosła o 9 tys. do 429 tys., podczas gdy ekonomiści spodziewali się jej spadku do 415 tys.

Ben Bernanke nie wykluczył, że Rezerwa Federalna przystąpi do trzeciej rundy ilościowego rozluźniania polityki monetarnej (QE3), jeśli ożywienie gospodarcze mocno zwolni. Stwierdził jednak, że rozpoczęcie QE3 jest obecnie bardzo?mało prawdopodobne. Jego słowa przyczyniły się do wczorajszego umocnienia dolara.

Tymczasem zdaniem analityków BNP?Paribas, kryzys w strefie euro oraz spowolnienie gospodarcze w USA i Europie Zachodniej sprawią, że do czerwca 2012 r. paneuropejski indeks Stoxx Europe 50 straci 7 proc., a nowojorski indeks S&P 500 spadnie o 11 proc. Nie wykluczają oni jednak, że w drugiej połowie 2011 r. dojdzie do przejściowej poprawy sytuacji na giełdach, m.in. w związku z pomocą dla Grecji. Stoxx Europe 50 może więc zyskać do końca 2011 r. 7,3 proc., a S&P 500 8,8 proc. – wyliczyli.

[ramka]

[b]Złoty rekordowo słaby do franka[/b]

Frank szwajcarski był w czwartek rekordowo drogi wobec polskiej waluty. Płacono za niego po południu nawet 3,3908 zł, czyli nawet więcej niż w pierwszym kwartale 2009 r. Wraz ze złotym zniżkowały również inne waluty naszego regionu. Rekord słabości wobec franka ustanowił również węgierski forint. – Wiele wskazuje, że złoty oraz inne waluty waszego regionu mogą się w nadchodzących dniach jeszcze bardziej osłabić. Niepewność co do losu Grecji sprawia, że inwestorzy szukają bezpiecznego schronienia. Frank jest silny nie tylko wobec złotego, ale również wielu innych walut – np. euro, więc nie ma się co dziwić osłabieniu polskiego pieniądza – mówi „Parkietowi” Nigel Rendell, strateg ds. rynków wschodzących w Royal Bank of Canada.Jego zdaniem jednak w długim terminie złoty będzie zyskiwał m.in. ze względu na podwyżki stóp procentowych NBP oraz na stosunkowo dobrą kondycję polskiej gospodarki. [/ramka]

Gospodarka światowa
Friedrich Merz został kanclerzem Niemiec
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Friedrich Merz nie został wybrany kanclerzem Niemiec
Gospodarka światowa
Rynek nie spodziewa się, by Fed wrócił do obniżek
Gospodarka światowa
Wojna celna może pogłębić chińską deflację
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Wyzwanie dla Grega Abela: poprowadzić Berkshire bez Buffetta
Gospodarka światowa
Upadek Klausa Schwaba. To on stworzył forum w Davos