Program cięć przyjęty, bankructwo znowu odłożone na później

Pakiet oszczędnościowo-prywatyzacyjny wart 78 mld euro przeszedł niewielką większością głosów. Wszystko wskazuje, że Grecja nie ogłosi w najbliższym czasie plajty, choć de facto jest już bankrutem

Aktualizacja: 25.02.2017 14:00 Publikacja: 30.06.2011 02:35

Grecki premier Jeorjos Papandreu stara się przekonać świat, że uratuje Grecję. Inwestorzy jednak nad

Grecki premier Jeorjos Papandreu stara się przekonać świat, że uratuje Grecję. Inwestorzy jednak nadal mu nie wierzą.

Foto: Bloomberg

Przyjęcie rządowego pakietu oszczędnościowego sprawiło, że rentowność greckich obligacji dwuletnich spadła po południu o blisko 1,5 pkt proc., do około 27 proc. Nadal jest jednak horrendalnie wysoka i wskazuje, że rynek traktuje Grecję jak bankruta. Koszt greckich CDS (instrumentów finansowych zabezpieczających przed ryzykiem bankructwa dłużnika) wzrósł w środę po południu o ponad 40 pb, do 2078 pb. Im on wyższy, tym większe według inwestorów ryzyko niewypłacalności dłużnika. W przypadku Grecji jest on nadal największy na świecie.

Na niewypłacalność Grecji przygotowuje się już Bank Anglii. Według jego prezesa Mervyna Kinga ryzyko plajty wynosi obecnie aż 80 proc. Ocenia on również, że kryzys w strefie euro jest największym zagrożeniem dla brytyjskich banków.

[srodtytul] Giełdy się cieszą[/srodtytul]

Mimo to jeszcze przed rozpoczęciem głosowania w Atenach wiele europejskich indeksów giełdowych rosło o blisko 2 proc., a euro się umacniało. Inwestorzy spodziewali się bowiem, że program oszczędnościowy zostanie przyjęty, a problem niewypłacalności Grecji odłożony przez to w czasie. Po przyjęciu pakietu europejskie giełdy dalej zyskiwały, choć w nieco wolniejszym tempie.

– Przyjęcie programu oszczędnościowego daje inwestorom odrobinę optymizmu i pozwala im w większym stopniu skoncentrować się na spółkach oraz ich wynikach zamiast na środowisku politycznym. Wkrótce się zacznie sezon wyników i prawdopodobnie będzie on całkiem dobry – wskazuje Pierre Mouton, zarządzający funduszem w szwajcarskiej firmie Notz Stucki &?Cie.

Oczywiście utrzymanie się dobrych nastrojów na rynku będzie zależało również od tego, czy sytuacja w Grecji niczym negatywnym nie zaskoczy inwestorów. A może zaskoczyć choćby dzisiaj, jeśli źle pójdą głosowania w sprawie przepisów wykonawczych do programu oszczędnościowego i prywatyzacyjnego. To od nich zależy, jak wdrażane będą reformy.

– Bardzo optymistyczny scenariusz mówi, że we wrześniu Grecja będzie mogła się pochwalić konkretnymi dokonaniami, jeśli chodzi o realizację budżetu na 2011 r. Jeśli przyjmiemy ten punkt widzenia, sprawy zmienią się na lepsze – twierdzi Michael Massourakis, główny ekonomista Alfa Banku. 

Zanim Grecja będzie mogła pochwalić się wdrażaniem reform (jeśli to w ogóle nastąpi), wiele się może wydarzyć. 3 i 11 lipca ministrowie finansów państw strefy euro będą rozmawiać o tym, czy Ateny zasługują na piątą transzę pożyczki ratunkowej wartą 12 mld euro. Uruchomienie tych funduszy oznaczać będzie, że Grecja czasowo uniknie plajty.

Wiele będzie zależało również od tego, czy państwa strefy zdecydują się na przyjęcie mechanizmu, który umożliwi bankom dobrowolne rolowanie części greckiego długu. Dzisiaj o tym mechanizmie będą rozmawiać przedstawiciele niemieckich instytucji finansowych z rządem RFN. Agencje ratingowe sugerowały wcześniej, że mogą takie rolowanie uznać za zdarzenie równoznaczne z bankructwem Grecji.

Jeśli plan rolowania długu zostanie wdrożony bez większych wstrząsów (co jest mocno wątpliwe), inwestorzy będą się przyglądać, jakim zainteresowaniem będzie cieszył się nowy grecki 30-letni dług, w który zostaną zainwestowane pieniądze pochodzące ze spłaty wkrótce zapadających obligacji. Unijni decydenci chcą, by do 2014 r. prywatni inwestorzy przeznaczyli na rolowanie 30 mld euro.

Dlatego część analityków jest nadal mocno sceptyczna co do szybkiego znalezienia rozwiązania greckiego kryzysu. – Przyjęcie planu oszczędnościowego przyniesie ulgę krótkoterminowym graczom. Ale długoterminowi inwestorzy mogą być jeszcze przez dłuższy czas ostrożni co do strefy euro. Grecja wciąż musi przezwyciężyć ogromne trudności gospodarcze, a pomoc, którą może wkrótce dostać, jedynie kupi jej trochę czasu – ocenia Maurice Pomery, dyrektor zarządzający w firmie doradczej Strategic Alpha.

[srodtytul]Portugalia stawia na reformy[/srodtytul]

Losu Aten chce uniknąć Lizbona. Nowy portugalski, centroprawicowy rząd kierowany przez Pedro Passosa Coelho zapowiada, że przeprowadzi głębsze reformy fiskalne, niż ustalono podczas negocjacji z  Międzynarodowym Funduszem Walutowym.

Portugalia uzyskała w tym roku dostęp do 78 mld euro pomocy finansowej przyznanej jej?przez MFW i UE. W zamian musi ściąć deficyt finansów publicznych z 9,1 proc. PKB w 2010 r. do 3 proc. PKB w 2013 r. W ramach pakietu oszczędnościowego zostaną sprywatyzowane m.in.: linie lotnicze TAP, po jednym kanale państwowego radia i telewizji. Porzucone mają zostać też niektóre inwestycje infrastrukturalne.

[[email protected]][email protected][/mail]

[ramka][srodtytul]Chiny nie uratują strefy euro[/srodtytul]

Podczas zakończonej właśnie wizyty w Europie chiński premier Wen Jiabao zapewniał, że Państwo Środka będzie wspierało strefę euro m.in.  przez zakupy obligacji skarbowych zadłużonych państw. Analitycy wątpią jednak, czy Pekin faktycznie pomoże rozwiązać problemy fiskalne eurolandu.– Nie spodziewamy się, aby deklaracje Chin stały się punktem zwrotnym. Liderzy Chin starają się być grzeczni dla swoich zagranicznych gospodarzy, ale ich działania często nie dorastają do oczekiwań, jakie wzbudzają ich słowa – ocenił Mark Williams, ekonomista ds. Chin w Capital Economics.

Firma analityczna szacuje, że Pekin od początku roku zainwestował w denominowane w euro aktywa 40 mld euro, z czego duża część trafiła do państw z obrzeży strefy euro. To jednak nie złagodziło przebiegu kryzysu fiskalnego.– Problemy strukturalne strefy euro są znacznie poważniejsze niż niedostateczny popyt na obligacje skarbowe niektórych państw – konkluduje Williams. GS [/ramka]

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp