Przyczyną mniejszego zainteresowania inwestorów nie jest tym razem jedynie pogorszenie koniunktury rynkowej, ale przede wszystkim pomyłki zarządu, korygowanie wyników i uwagi organów nadzoru.
Oferta może liczyć na powodzenie, jeśli zostanie zmniejszona do 3–5 mld USD – uważa Josef Schuster, założyciel firmy IPOX Schuster, która specjalizuje się w inwestowaniu na rynku pierwotnym. To zaledwie ułamek 25 mld USD, kwoty, która miała być przedmiotem dyskusji z potencjalnymi gwarantami emisji na początku roku. I mniej od 6 mld USD, które w 2010 r. Google oferował za Groupona.
– Zainteresowanie Grouponem spada z tygodnia na tydzień. Wszystkie komunikaty z tej spółki świadczą o panującym w niej bałaganie. Inwestujący w IPO nie chcą kupować takich papierów – powiedział Schuster, który zarządza 2,5?mld USD w swoim chicagowskim funduszu. Obiekcje potencjalnych inwestorów wywołują stosowane w Grouponie praktyki rachunkowości, rosnące koszty marketingu i odejście ze spółki w ciągu pół roku dwóch prezesów.
Spółka przekładała już termin oferty i odwoływała spotkania z inwestorami. Skorygowała przychody za 2010 r. do niecałych 313 mln USD z pierwotnie podawanych ponad 713 mln USD. Koszty pozyskania jednego abonenta w ub.r. wynosiły około 4,95 USD, a w pierwszym?półroczu bieżącego roku wzrosły do około 5,3 USD, co wzbudziło obawy o przyszłe zyski.