Porozumienia dotyczące inwestycji, energetyki i przemysłu stalowego zawarto w Pekinie przy okazji wizyty Władimira Putina. Premier Rosji spotkał się wczoraj z szefem chińskiego rządu Wenem Jiabao, ale także zaplanowano rozmowy z prezydentem Hu Jintao.
Lista porozumień jest długa, obejmuje m.in. wkład w wysokości 1 mld USD ze strony China Investment Corp. we wspólny rosyjsko-chiński wehikuł, który ma proponować wzajemne inwestycje. Państwowy rosyjski bank VEB zawarł z kolei umowę z China Development Bank, zgodnie z którą strona chińska wniesie 1,43 mld USD w budowę pierwszego etapu huty aluminium Taishet. Inwestorem zakładu jest UC Rusal.
Putin przekonywał też chińskich przywódców, by zaakceptowali warunki długoterminowego kontraktu na dostawy rosyjskiego gazu. Gdyby odniósł sukces, Gazprom zawarłby umowę wartą nawet bilion dolarów. Ale choć szef rosyjskiego rządu zapewniał, że jest postęp w rozmowach i porozumienie jest coraz bliższe, to jednak do podpisania dokumentów nie doszło i jest mało prawdopodobne, by nastąpiło to dzisiaj, mimo że premier Putin kontynuuje wizytę.
Rosjanie od kilku lat negocjują z chińskimi partnerami warunki kontraktu długoterminowego, w którym chodzi o dostawy po 68 mld m sześc. gazu rocznie (Chiny są krajem, który zużywa najwięcej na świecie gazu i ropy). Problemem jest jednak cena. Władze w Pekinie liczą na to, że będzie preferencyjna. Nieoficjalnie mówi się nawet, że Chińczycy oczekują, że poziom cen będzie zbliżony do tego, jaki obowiązuje na rosyjskim rynku wewnętrznym. Dla Gazpromu taki wariant jest jednak nie do zaakceptowania, skoro eksportując surowiec do Europy pobiera opłatę wielokrotnie wyższą. Pomimo zapewnień przedstawicieli obu stron, że umowa ma bardzo duże znaczenie dla każdej z nich, kompromis cenowy trudno osiągnąć.