Już od kilku miesięcy rośnie liczba firm, które na podstawie słynnego rozdziału 11 amerykańskiego prawa upadłościowego składają w sądach wnioski o ogłoszenie ich bankructwa. Dotyczy to najróżniejszych sektorów gospodarki – salonów fryzjerskich, restauracji, branży papierniczej czy turystyki – co świadczy o ogólnym słabnięciu amerykańskiej gospodarki.
Trudności mają także wielcy
Kłopoty przedsiębiorstw biorą się stąd, że spadają wydatki konsumpcyjne, trwa zamieszanie na rynkach – co dotyczy również segmentu obligacji śmieciowych – i znowu coraz trudniej o uzyskanie kredytu z banku. Firmy mają więc mniejsze przychody i jednocześnie więcej muszą płacić za pozyskanie środków na finansowanie działalności. Jest to coraz bardziej widoczne w tak różnych branżach, jak żegluga, turystyka, media, energetyka czy nieruchomości. I dotyczy niekiedy wielkich i powszechnie znanych firm.
American Airlines będzie próbowała poprzez sąd zrestrukturyzować kontrakty pracownicze, aczkolwiek rzecznik tego przewoźnika lotniczego zapewnia, że celem firmy nie jest bankructwo.
Kodak zatrudnił firmę prawniczą znaną z przeprowadzania przedsiębiorstw przez procedurę upadłościową i ma ona przygotować nową strategię, bo dotychczasowe próby opanowania strat w tradycyjnej branży fotograficznej się nie powiodły. Kodak kłopoty finansowe ma od dawna, ale zaprzecza, jakoby miał zamiar składania wniosku o bankructwo.
Niektórzy eksperci od restrukturyzacji ostrzegają jednak, że nowa recesja może spowodować falę bankructw podobną do tej sprzed trzech lat. – Sądzę, że już w przyszłym roku będziemy mieli sporo zamówień, a lata 2013 i 2014 będą wyjątkowo pracowite w branży restrukturyzacyjnej – powiedział agencji Reuters Jay Goffman, szef Global Restructuring Group.