G20 popiera strategię eurolandu w walce z kryzysem

Ministrowie finansów i szefowie banków centralnych G20 uważają, że kraje strefy euro powinny działać zdecydowanie

Aktualizacja: 23.02.2017 11:37 Publikacja: 17.10.2011 01:37

Minister finansów Jacek Rostowski rozmawia z Christine Lagarde, szefową MFW Fot. reuters/forum

Minister finansów Jacek Rostowski rozmawia z Christine Lagarde, szefową MFW Fot. reuters/forum

Foto: Archiwum

Zmodyfikowana strategia państw strefy euro w walce z kryzysem finansowym zyskała poparcie ministrów finansów i szefów banków centralnych G20, grupy najważniejszych gospodarczo państw świata. Jej szczegółów jeszcze nie ujawniono, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że instytucje posiadające w swoich portfelach greckie papiery dłużne będą musiały odpisać nawet 50 proc. ich wartości. Zwielokrotniony ma zostać potencjał Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (EFSF).

Właściwe elementy

– Plan zawiera właściwe elementy – ocenił Timothy Geithner, sekretarz skarbu USA. Jednak jego zdaniem nad niektórymi szczegółami trzeba jeszcze popracować. Mark Carney, szef banku centralnego Kanady, uważa, że jeśli to, co jest rozważane, w pełni zostanie wcielone w życie, będzie wystarczające, aby przezwyciężyć kryzys.

Zgromadzeni w Paryżu przedstawiciele państw G20 nie wykluczają, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy powinien udzielić eurolandowi większego wsparcia finansowego, ale wystąpiły różnice poglądów w kwestii zwiększenia jego zasobów finansowych.

Geithner uważa, że MFW posiada wystarczające fundusze (390 miliardów dolarów), by pomóc państwom strefy euro.

Christine Lagarde, szefowa MFW, powiedziała kilka tygodni temu, że jeśli sytuacja w światowej gospodarce się pogorszy, to obecne zasoby funduszu mogą się okazać niewystarczające, aby wszystkim potrzebującym państwom udzielić pomocy. Dwa lata temu ministrowie finansów i szefowie banków centralnych zgodzili się, aby zasoby MFW powiększyć trzykrotnie, do 390 mld dolarów.

George Osborne, kanclerz brytyjskiego skarbu, powiedział, że przedstawiciele państw europejskich, wyjeżdżając z Paryża, nie powinni mieć wątpliwości, iż znajdują się pod silną presją, by znaleźć rozwiązanie kryzysu. W najbliższy weekend podczas europejskiego szczytu jego zdaniem powinni zaprezentować coś, co zrobi wrażenie.

Olli Rehn, komisarz Unii Europejskiej odpowiedzialny za sprawy gospodarcze i walutowe, powiedział Bloomberg Television, że rządy państw strefy euro są bliskie osiągnięcia porozumienia w sprawie dokapitalizowania banków. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel 9 października uznali tę kwestię za kluczową. Według nieoficjalnych źródeł wymogi kapitałowe banków zostaną podniesione, a współczynnik wypłacalności wzrośnie z obecnych 5 proc. do 9 proc. aktywów ważonych ryzykiem. Rehn powiedział wczoraj, że na tym etapie nie chce potwierdzać żadnych cyfr.

Siedem wariantów dla EFSF

Specjaliści spodziewają się, że wymianie starych greckich obligacji na nowe papiery o niższej wartości nominalnej towarzyszyć będzie obietnica wykluczająca restrukturyzację zadłużenia innych państw strefy euro, które musiały skorzystać z nadzwyczajnej pomocy finansowej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że rozważanych jest siedem wariantów zwiększenia siły ognia Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. Według jednego z nich EFSF mógłby zaciągać pożyczki w Europejskim Banku Centralnym bądź też częściowo gwarantować nowe emisje obligacji państw w kryzysie. Pierwszemu z tych rozwiązań stanowczo sprzeciwia się EBC.

Jean-Claude Trichet, który z końcem października przestanie kierować centralnym bankiem strefy euro, powtórzył w Paryżu, że z chwilą, kiedy do akcji będzie mógł wkroczyć EFSF, EBC zamierza zakończyć skup z rynku rządowych papierów dłużnych.

Zwiększa się prawdopodobieństwo, że EFSF będący tymczasowym rozwiązaniem zakończy działalność rok wcześniej, niż planowano, i już w lipcu przyszłego roku zostanie zastąpiony przez Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (European Stability Mechanism).

Chińczyków nie zabolało

Konieczność szybkiego rozwiązania problemów europejskich sprawiła, że na dalszy plan zeszła kwestia kursów walutowych, głównie niedowartościowanego chińskiego juana zwiększającego konkurencyjność eksportu Państwa?Środka. Do tej pory Chiny były krytykowane za to, że sztucznie utrzymują kurs swojej waluty na zaniżonym poziomie.

Teraz we wspólnym oświadczeniu państw G20 zaakcentowano tylko, że kursy walut powinny być ustalane przez rynek. Zhu Guangyao, wiceminister finansów Chin, zaakceptował takie ujęcie problemu, uznając je za „zrozumiałe i zrównoważone".   CNN Money

[email protected]

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp