Zmodyfikowana strategia państw strefy euro w walce z kryzysem finansowym zyskała poparcie ministrów finansów i szefów banków centralnych G20, grupy najważniejszych gospodarczo państw świata. Jej szczegółów jeszcze nie ujawniono, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że instytucje posiadające w swoich portfelach greckie papiery dłużne będą musiały odpisać nawet 50 proc. ich wartości. Zwielokrotniony ma zostać potencjał Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (EFSF).
Właściwe elementy
– Plan zawiera właściwe elementy – ocenił Timothy Geithner, sekretarz skarbu USA. Jednak jego zdaniem nad niektórymi szczegółami trzeba jeszcze popracować. Mark Carney, szef banku centralnego Kanady, uważa, że jeśli to, co jest rozważane, w pełni zostanie wcielone w życie, będzie wystarczające, aby przezwyciężyć kryzys.
Zgromadzeni w Paryżu przedstawiciele państw G20 nie wykluczają, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy powinien udzielić eurolandowi większego wsparcia finansowego, ale wystąpiły różnice poglądów w kwestii zwiększenia jego zasobów finansowych.
Geithner uważa, że MFW posiada wystarczające fundusze (390 miliardów dolarów), by pomóc państwom strefy euro.
Christine Lagarde, szefowa MFW, powiedziała kilka tygodni temu, że jeśli sytuacja w światowej gospodarce się pogorszy, to obecne zasoby funduszu mogą się okazać niewystarczające, aby wszystkim potrzebującym państwom udzielić pomocy. Dwa lata temu ministrowie finansów i szefowie banków centralnych zgodzili się, aby zasoby MFW powiększyć trzykrotnie, do 390 mld dolarów.