W listopadzie wzrost cen konsumpcyjnych w Chinach wyniósł 4,2 proc. i był najwolniejszy od 14 miesięcy. To rezultat pogarszającego się otoczenia gospodarczego. Świadczy też o tym wolniejszy wzrost produkcji przemysłowej, który w minionym miesiącu wyniósł 12,4 proc. i był najsłabszy od sierpnia 2009 r. Ekonomiści przewidywali 12,6-proc. tempo.
Zmiana akcentów
Specjaliści spodziewają się, że rząd premiera Wena Jiabao podczas zbliżającej się dorocznej konferencji ekonomicznej większy akcent położy na konieczność stymulowania gospodarki niż na walkę z zagrożeniami inflacyjnymi. Największe ryzyko stanowią kryzys finansowy w strefie euro oraz słabnięcie?krajowego rynku nieruchomości.
– Przyhamowanie inflacji to fakt pozytywny, ale wzrost cen słabnie z powodu zwalniającego tempo wzrostu gospodarczego w skali globalnej – powiedział
Koji Toda, zarządzający funduszami w tokijskim Resona Bank. Z tego powodu grający na rynku walutowym obstawiają spadek kursu chińskiego juana wobec dolara amerykańskiego. Specjaliści Australia & New Zealand Banking Group twierdzą, że koniunktura w Chinach słabnie szybciej, niż się spodziewano. Jeśli nastąpi złagodzenie polityki pieniężnej, to ich zdaniem w drugim kwartale przyszłego roku wzrost gospodarczy może przyspieszyć.
W listopadzie słabiej, niż spodziewali się analitycy, wypadła sprzedaż samochodów osobowych. Wzrost wyniósł 0,3 proc. wobec prognozowanych 0,5 proc. W minionym miesiącu sprzedano 1,34 miliona samochodów osobowych. Słabsze tempo to rezultat wcześniejszego zaostrzania polityki pieniężnej i braku specjalnych zachęt rządu.